Czytelniczka:
Dzień dobry, czy mogę zająć chwilę? Chciałabym prosić o wyjaśnienie informacji na opakowaniu Mąki pszennej Graham typ 1850 - rozpoczyna konwersację z producentem rzeczonej mąki, pani Monika.
Kupujemy od pewnego czasu Państwa mąkę, wychodzi z niej znakomity chleb. Jednocześnie ciągle mieliśmy problem z dobraniem proporcji ze znanego nam przepisu. 2,5 kg netto na opakowaniu sugerowało, że mąki jest dokładnie tyle, ile potrzebujemy.
Sprawdziłam dziś po kolei wagę używanych składników i co się okazało. Po raz pierwszy zważyliśmy mąkę i dochodzimy do wniosku, że napis na opakowaniu jest zwyczajnym oszustwem. Zamiast spodziewanych 2,5 kg mąki netto zakupiliśmy opakowania, w których mieściło się ok. 1,8 kg mąki, a więc niemal o jedną trzecią mniej niż się spodziewaliśmy!
Skąd tak ogromna różnica!? Czy to celowe wprowadzanie w błąd? Jak to możliwe, by waga netto na opakowaniu i na wadze aż tak bardzo się różniła?
Odpowiedź mailowa producenta:
Paczkuje maszyna, więc mogło się zdarzyć, że trafiła się niedowaga.
Czytelniczka:
Jest ona bardzo istotna i to w kilku opakowaniach chyba z tej samej serii. Czy w tej sytuacji mogę złożyć reklamację? Niestety - rozpakowałam jedno opakowanie - zważyłam, nie zgadzało się. Sprawdziłam wagę - działała prawidłowo. Zważyłam więc opakowanie zapieczętowane - różnica wagi była ogromna. Na opakowaniu mąki graham jest jasna informacja: 2,5 kg.
Producent:
Na opakowaniu jest błąd, gdyż w związku z dużym zapotrzebowaniem, drukarnia też popełniła błąd, a my pakujemy w to, co mamy, bo po prostu nie wyrabiamy się. Zapłaciła Pani na pewno za 2 kg, a 0,2 niedowaga może wynikać z wilgotności mąki. Świeża zawsze jest cięższa.
Czytelniczka:
Rozumiem. Probowałam więc szukać tej informacji, na opakowaniu, ale zwyczajowego „+/-” także nie znalazłam na torebce mąki.
Producent:
Bo takich rzeczy nie wolno pisać, bo są określone normy co do opakowań.
Czytelniczka:
Nie zmienia to faktu, że czuję się w istotny sposób wprowadzona w błąd i uważam, że klientom należy się przynajmniej informacja, która na opakowaniu nie jest pełna. W tym przypadku jest zwyczajnie błędna. A jak trafia się komuś 2,2 kg, to wtedy nie reklamuje? Trafiło mi się kilka takich opakowań i każde z niedowagą ok. 0,2 kg, co na 5 opakowaniach daje kilogram...
Producent:
A jak trafia się komuś 2,2 kg, to wtedy nie reklamuje? Proszę z reklamacją przyjechać do nas.
Czytelniczka:
Co powinnam zabrać ze sobą? Przede wszystkim muszę poszukać paragonu.
Producent:
Jak Pani chce.
Czytelniczka:
Nie „że chcę”, ale po prostu uważam, że zostałam wprowadzona w błąd. Naprawdę rozumiem napięte grafiki, ale ważniejsza dla mnie jest zawsze informacja producenta, na opakowaniu. Różnica 2,5 kg - 1.8 kg to 0,7 kg, Zgodzi się Pan, że jest istotna.
Producent:
Graham pakowany jest po 2 kg i każdy jest o tym informowany w zakładzie.
Czytelniczka:
„W zakładzie” ?, Ale nie w sklepie. Tam zostaje mi opakowanie i wiara w to, co jest napisane na nim.
Producent:
Ale sprzedawca w sklepie też o tym wiedział.
Czytelniczka:
Dobrze, zastanowię się co dalej z tym zrobić, bo sytuacja jest dla mnie krępująca, a jednocześnie naprawdę czuję się bardzo wprowadzona w błąd (pomijając już nawet niedowagę w każdym z opakowań).
Producent:
Jak Pani chce, zapraszamy po 1 kg do młyna. To będzie rekompensata. Pozdrawiamy
I tak wyjaśniła się tajemnica receptury na wypiek chleba, który nie wychodził tak, jak oczekiwała tego Czytelniczka, zawierzając temu, co podawano w przepisie i na opakowaniach składników. Czy macie podobne doświadczenia u was w kuchni? Czy zdarzają się Wam takie przypadki?
Napisz komentarz
Komentarze