Zacznijmy od początku! Skąd wziął się w ogóle pomysł na książkę?
Propozycja napisania książki padła bezpośrednio od wydawnictwa Zwierciadło. Jedna z redaktorek wysłała do mnie maila z zaproszeniem i po kilku rozmowach telefonicznych zdecydowałam się podjąć tego projektu. Cieszę się, że tak wyszło, bo być może sama nigdy bym się na to nie zdecydowała.
Dla kogo jest ta książka?
Książka jest przeznaczona dla każdego, kto interesuje się naturalnymi kosmetykami, z surowców pochodzących z kuchni i łąki oraz dla tych, którzy chcą z bliska poznać świat tworzenia kosmetyków w domowym zaciszu.
Z jakich „przepisów” Czytelnicy koniecznie powinni skorzystać?
Najbliżej jest mi do mydeł, bo to od nich zaczęła się moja przygoda z naturalnymi kosmetykami, ale Czytelnikom polecam dosłownie wszystko!
A ulubiona receptura z książki?
Tworzenie kosmetyków to moja pasja, więc nie jestem w stanie podać konkretnego ulubionego przepisu. Kocham natomiast robić peelingi i polecam je każdemu, bo to naprawdę szybkie i łatwe kosmetyki, a efekty po zastosowaniu odżywczego scrubu widać gołym okiem.
Czy wszystkie receptury zostały wypróbowane „na własnej skórze”?
Wszystkie i to nie tylko na mojej, ale również na skórze moich bliskich.
Czy w książce znajdziemy też odpowiedź na pytanie, jak testować takie domowe kosmetyki? Naturalne surowce są przecież silnie skoncentrowane, mogą uczulić.
Takiego tematu nie ma w książce, ale zawsze polecam sprawdzić kosmetyk najpierw na niewielkiej części skóry, na przykład na wewnętrznej stronie nadgarstka lub z boku policzka. Racja, naturalne surowce są silnie skoncentrowane i stąd wynika ich niezwykła moc działania, dlatego też każdy, kto decyduje się przejść z kosmetyków drogeryjnych na naturalne, musi liczyć się z faktem, że jego skóra odwdzięczy się nieco później. Najpierw jednak może pojawić się kilka reakcji podobnych do alergicznych, gdyż organizm „wyrzuca” to, co złe, aby przyjąć to, co dobre. Może to być lekkie pieczenie, swędzenie, uczucie ściągnięcia lub zaczerwienienie. Najczęściej mija samoistnie i po pewnym czasie skóra naprawdę jest w dużo lepszej kondycji.
Jak długo trwała praca nad książką?
Zaczęłam ją pisać niedługo po urodzeniu mojego syna, kiedy jeszcze jako niemowlak pięknie i długo spał. Książka powstawała kilka miesięcy. Nie wiem, czy to długo, czy nie, ale musiałam dotrzymać terminu, który zawarty był w umowie z Wydawnictwem Zwierciadło. Na szczęście okoliczności sprzyjały mi chyba na tyle, że nie było z tym problemu.
Czy w czasie pisania pojawił się kryzys twórczy, czy raczej wydawca narzucił zbyt małą liczbę stron i pomysłów było zdecydowanie więcej?
Tak, dopadł mnie kryzys. Zwłaszcza pod koniec pisania, kiedy chyba zbyt dużo myśli i pomysłów kłębiło się w mojej głowie, a czasu było już niewiele. Były chwile, kiedy zmęczenie fizyczne dawało o sobie znać, ponieważ najczęściej pisałam późnymi wieczorami, po nie zawsze przespanej poprzedniej nocy. Miałam wtedy malutkie dzieciątko za ścianą, więc kryzys był spowodowany raczej nadmiarem obowiązków niż brakiem pomysłów. Na całe szczęście mam naprawdę duże wsparcie w moim mężu, który nie dość, że dopingował mnie, to często gasił przysłowiowe pożary.
Kto był pierwszym recenzentem książki?
Podczas pisania cały czas byłam w kontakcie z prowadzącą mnie panią redaktor, która materiały dostawała etapami. Merytorycznych uwag było najmniej, co bardzo mnie cieszy. Cała reszta to, według pani korektorki i recenzentki, raczej kosmetyka. Dosłownie i w przenośni!
Czy spotkamy Panią i Mydłostację na krakowskich Targach Kosmetyków Naturalnych, które odbywają się na początku marca, bo może ktoś chciałby osobiście porozmawiać z autorką czy poprosić o dedykację? Może planuje Pani wraz z wydawnictwem jakieś spotkanie autorskie?
Na Ekotykach prawdopodobnie się nie pojawię osobiście ze względu na inne obowiązki, ale będę na pewno na Ekocudach (Warszawa, 18-19 kwietnia). Książkę z dedykacją można zamówić w każdej chwili na naszej stronie (www.mydlostacja.pl) i oczywiście każdą z miłą chęcią podpiszę. A jeśli chodzi o spotkanie autorskie lub inne działania promocyjne, to będę wszystko wiedziała w przyszłym tygodniu, gdyż przy okazji nagrania do Pytania na śniadanie (5 marca) jestem również umówiona na rozmowę w wydawnictwie i omówienie takich kwestii.
Czy pojawią się „Kosmetyki naturalne dla Ciebie 2”?
Szczerze to nie mam pojęcia. Książka to wypadkowa wielu zdarzeń, a tutaj dojdzie jeszcze reakcja Czytelników oraz ich opinie na temat pierwszej części. Pożyjemy zobaczymy...
Napisz komentarz
Komentarze