39-latek, zatrzymany na ul. Chopina po sobotniej tragedii, nie przyznaje się do morderstwa.
Mężczyźnie został postawiony zarzut zabójstwa z art. 148 Kodeksu Karnego § 1, jest to czyn zagrożony karą od 8 lat pozbawienia wolności do nawet dożywocia - mówi zastępca Prokuratora Rejonowego z Gorlicach, Sławomir Korbelak.
Wiemy, że zdarzenie to miało miejsce około godziny 1 w nocy z 27/28 grudnia, na parkingu przed jednym z bloków na ul. Chopina w Gorlicach. Zarówno ofiara, jak i sprawca znali się. Zatrzymany to 39-letni Rafał G., znany wcześniej organom ścigania, karany, recydywista. Ofiarą tego zdarzenia jest 36-letni Przemysław G. również znany organom ścigania, także wcześniej karany.
Wobec podejrzanego został zastosowany trzymiesięczny areszt, zgodnie z naszym wnioskiem. Dalej będziemy weryfikować materiał dowodowy i w tym tygodniu należy spodziewać się kolejnych kroków i czynności prokuratury w tej sprawie.
Sekcja zwłok jest zarządzona na dziś w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie i po niej będą znane dokładne przyczyny zgonu mężczyzny. Odpowie ona na pytanie, czy śmierć spowodowały uderzenia pięściami i kopanie, czy tą przyczyną są może pchnięcia nożem. Wiadomo, że obrażenia pokrzywdzonego były bardzo rozległe, bardzo dotkliwe, powstały one w wyniku mocnych uderzeń pięściami, jak i kopnięć w szczególności w głowę. Oprócz nich na ciele denata odnotowano 3 rany kłute w okolicy prawego uda.
Wyniki dzisiejszej sekcji wymuszą modyfikację zarzutu z dokładnym ustaleniem mechanizmu zgonu, poza tym prowadzimy czynności ustalenia podłoża konfliktu i co było jego przyczyną, dlaczego doszło do tak brutalnego zabójstwa. Wiemy, że między mężczyznami był konflikt, czy to było związane z ich przeszłością kryminalną, czy może z czymś innym, ten wątek musimy rozstrzygnąć.
O zdarzeniu pisaliśmy również w osobnym artykule - LINK
Napisz komentarz
Komentarze