Ciężko kogoś złapać na gorącym uczynku, a jak inaczej udowodnić właścicielowi, że to on podpalił trawę na swojej działce.
I tak zabrnęliśmy w ślepy zaułek, dlatego zaczęliśmy szukać sposobu na walkę z podpalaczami, skoro wizja mandatu była niewystarczającym argumentem – mówi młodszy brygadier Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komedy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach.
Komenda wojewódzka PSP zawarła umowę z małopolskim oddziałem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, na mocy której ta będzie mogła odebrać dopłaty obszarowe rolnikowi, na którego działce doszło do pożaru łąki.
W praktyce będzie to wyglądało tak, że po każdej takiej akcji ustalimy numery działek, na których doszło do pożaru i wyślemy je do ARiMR – wyjaśnia oficer Surmacz.
Agencja prześwietli właściciela i jeżeli okaże się, że brał dopłaty, a łąka nie była wykaszana zgodnie z zasadami, to najprawdopodobniej je straci.
Zaraz podniosą się głosy niezadowolenia, że przecież w ten sposób ktoś może zostać ukarany za innych, bo na przykład łąka została podpalona dla zabawy, przez osoby zupełnie postronne. No dobrze, ale gdyby owa łąka była latem wykoszona, nie byłoby co podpalać wiosną – kończy rozmowę rzecznik gorlickich strażaków.
Napisz komentarz
Komentarze