We wtorek (17 kwietna) widziałam dwóch mężczyzn, którzy podjechali pod posesję obok mojego domu i wyciągnęli z samochodu drony. Zauważyłam, że urządzenia latały w pobliżu, dlatego zaciekawiona zapytałam, co robią i czy działają na zlecenie jakiejś firmy – powiedziała w dzisiejszej (19 kwietnia) rozmowie telefonicznej jedna z naszych Czytelniczek.
Panowie, chociaż przyjechali zupełnie nieoznakowanym samochodem, tłumaczyli, że robią inwentaryzacje słupów sieci energetycznej.
Kobieta zauważyła, że jedno urządzenie było białe, a drugie w kolorze stalowym.
Natomiast Czytelniczka, która wypowiadała się w naszym wczorajszym tekście (TUTAJ), wspominała, że pod okna jej domu podlatywał właśnie biały dron.
Możliwe, że w całej sprawie chodziło tylko o inwentaryzację słupów, bo przecież informujemy Was niemalże co tydzień o włączeniach prądu związanych z modernizacją sieci.
Nie zmienia to jednak faktu, że nasza Czytelniczka (z wczorajszego tekstu) jest pewna, że dron zatrzymywał się na wysokości okien jej domu.
Dostaliśmy również maila, w którym nasz Czytelnik napisał, że bardzo podobna sytuacja miała miejsce w pobliżu jego domu, tym razem w Bystrej.
Przed bramą zatrzymały się dwa samochody na krakowskich numerach rejestracyjnych, nieoznakowane żadnym logiem firmy, czy czymś w tym stylu. Po chwili nad budynkami pojawiły się drony. Mężczyźni obsługujący urządzenia poprosili nawet o możliwość naładowania akumulatorów. Mówili, że są z energetyki – relacjonuje nasz Czytelnik, który o sytuacji dowiedział się od teściowej po powrocie z pracy.
Cieszymy się, że dzwonicie i piszecie do naszej redakcji w takich sprawach, bo przecież przezorny zawsze ubezpieczony.
Postanowiliśmy jednak zapytać specjalistę w zakresie pilotowania drona, osobę z 6-letnim stażem, o techniczne aspekty wykonywania lotów tym urządzeniem w okolicy budynków mieszkalnych:
Lot dronem blisko ścian, okien budynków jest bardzo ryzykowny. Wir powietrza odbija się od ich powierzchni i działa na sprzęt w sposób nieprzewidywalny, co może doprowadzić do kraksy. Teoretycznie można zbliżyć się do budynku, ale jest to, tak jak wspomniałem, ryzykowne i wymaga kontaktu wzrokowego operatora z urządzeniem oraz dużych umiejętności pilotowania.
Bardzo mało prawdopodobne jest również zrobienie czytelnego ujęcia wnętrza domu, szyby odbijają bowiem światło, a aparat ustawiony jest pod pewnym kątem. Wykonanie takich ujęć wymaga użycia specjalistycznego sprzętu niedostępnego w popularnych na rynku dronach. Latanie nad terenem zabudowanym w opisywany sposób musi odbywać się na podstawie stosownych zezwoleń.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy firma energetyczna Tauron, obsługująca nasz powiat, prowadzi na terenie całego kraju ewidencję stacji transformatorowych średniego napięcia oraz słupów energetycznych, używając do tego różnych urządzeń latających. Pracownicy tejże firmy powinni posiadać przy sobie legitymacje służbowe oraz dokumenty upoważniające do wykonywania tego typu lotów. Na żądanie mieszkańców muszą udostępnić te dokumenty, na podstawie których można sprawdzić ich tożsamość, dzwoniąc na infolinię Tauronu.
Napisz komentarz
Komentarze