Pierwszy, to dokument Zuzanny Solakiewicz o sędziwym mężczyźnie, który co roku podróżuje na żydowski cmentarz w… Gorlicach.
Drugi to perełka dawnego kina – „Za grzechy” (Ał Chet) - pierwszy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości film w języku jidysz. W 1916 roku, w małym małopolskim miasteczku Leon - żydowski oficer armii austriackiej - nawiązuje romans z córką rabina Esterą.
Jorcajt (2012)
Każdego roku samotny sędziwy mężczyzna podróżuje na stary żydowski cmentarz w Gorlicach. Odwiedza grób swojego mistrza, gdzie przeżył kiedyś iluminację.
Cmentarz żydowski w Gorlicach pamięta lepsze czasy. Założony w XVIII wieku, niemal doszczętnie zniszczony w czasie II wojny światowej, przed kilkunastoma latami został częściowo odrestaurowany. Do dziś zachowało się około pięciuset nagrobków, w tym grób cadyka - świętego mistrza, duchowego przywódcy chasydów. Nekropolię odwiedza regularnie jeden człowiek - Meir Moszkowicz, pobożny Żyd, mieszkający na co dzień w odległym Bene Berak w Izraelu. Ponad trzy dekady temu w Gorlicach Meirowi ujawnił się sens życia, wraz z nim zaś mistyczna obecność zmarłego cadyka. Od tamtego czasu sędziwy dziś mężczyzna dba o grób mistrza, troszczy się o cmentarz i przyjaźni z miejscowymi. Ilekroć wraca do Izraela, pamięć o świętym dla niego miejscu towarzyszy mu na każdym kroku.
Gorlicki cmentarz i pielgrzymki Moszkowicza zaintrygowały reżyserkę „Jorcajtu”, Zuzannę Solakiewicz - Zawsze interesowałam się historią narodu żydowskiego - przyznaje. Aby móc nakręcić „Jorcajt”(tytuł z języka jidysz oznacza dzień, w którym przypada rocznica śmierci zmarłego), Solakiewicz, absolwentka historii na Uniwersytecie Warszawskim, musiała zdobyć zaufanie swojego bohatera. Proces ten wraz z realizacją zdjęć do filmu trwał pięć lat. - Sprawdzałam, jak bardzo mogę przesunąć granice, ponieważ przy pracy nad tym filmem musiałam się bardzo zbliżyć do bohatera, do jego myśli i doświadczeń - wspominała.
„Jorcajt to trwający blisko godzinę intymny i nastrojowy portret człowieka i kierującej nim idei, jak również refleksyjna opowieść o duchowości i przemijaniu. - Przede wszystkim jest to film o duchowej podróży - przekonuje, mieszkająca i pracująca obecnie w Jerozolimie reżyserka. - Chciałabym was zaprosić do towarzyszenia mi w tym doświadczeniu, dlatego zrobiłam ten film.
Za grzechy (1932)
Leon Anton, oficer armii austriackiej, stacjonujący w małym miasteczku, zakochuje się w Esterze, córce rabina, który niechętnie patrzy na ten związek. Estera bez ślubu zachodzi w ciążę, a Leon otrzymuje rozkaz wyruszenia na front i wkrótce ginie. Estera porzuca narodzoną córkę i wyrusza do Stanów Zjednoczonych, gdzie robi karierę śpiewaczki. Niemowlę odnajdują Szamaj i Awrejml, krawczyk i mełamed, którzy oddają dziecko do sierocińca. Estera, nie znalazłszy za oceanem szczęścia, po szesnastu latach wraca do kraju, by odszukać swoje dziecko. Pomagają jej w tym Szamaj i Awrejml, jednak w sierocińcu dowiadują się jedynie, że córeczkę Estery zabrała rodzina żydowska o popularnym nazwisku Kohen.
Pokaz realizowany w ramach projektu „Gorlice. Przeszłość/Przyszłość – żydowska historia ocalona.” Zadanie publiczne współfinansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie Dyplomacja Publiczna 2020 - nowy wymiar.
W związku z sytuacją epidemiologiczną obowiązywać będą wydane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Rozwoju oraz Głównego Inspektora Sanitarnego wymogi. Przed wejściem na wygrodzony teren kina plenerowego, każdy uczestnik zobowiązany jest do zasłaniania ust i nosa, zdezynfekowania dłoni (płyn do dezynfekcji zapewnia Organizator) oraz podania swojego imienia, nazwiska i nr telefonu. Podane informacje gromadzone są jedynie na potrzeby ewentualnego przekazania do GIS, przez okres 14 dni. Ponadto każdy uczestnik wydarzenia oświadcza, że według swojej wiedzy, nie jest osobą zakażoną oraz nie przebywa na kwarantannie lub pod nadzorem epidemiologicznym.
Szczegóły w regulaminie wydarzenia.
źródło: gorlice.pl
Napisz komentarz
Komentarze