Tomasz Stasiowski: Jak przedstawia się stan kadrowy drużyny przed sezonem rozgrywek?
Krzysztof Kozłowski: Niestety szału nie ma. Po odejściach kilku zawodników na studia, trudno jest zebrać nam taką szeroką ekipę, która mogłaby w pełni uczestniczyć we wszystkich klasach rozgrywkowych. Zostało nam trzech seniorów, siedmiu juniorów, najlepszą sytuację mamy w kategorii kadetów, gdzie do dyspozycji pozostaje 16 zawodników. Będziemy się uzupełniać we wszystkich kategoriach, choć nie zawsze się to uda. Niestety będzie problem z pogodzeniem tych wszystkich rozgrywek, bo na soboty zaplanowane są mecze kadetów i IV ligi a juniorzy będą grać w każdą niedzielę.
TS: Czy uda się obsadzić wszystkie kategorie wiekowe?
KK: Tak, chcemy wystartować we wszystkich kategoriach wiekowych, a więc w IV lidze, juniorach, kadetach, młodzikach i mini siatkówce. W grupach najmłodszych nie ma kłopotów z naborem, natomiast w tych starszych może być problem z obsadą kadry ale mam nadzieję, że uda nam się uzupełniać.
TS: Jak wyglądały przygotowania do tego sezonu?
KK: Byliśmy na obozie przygotowawczym w Krynicy-Zdroju. Jestem z niego bardzo zadowolony, bo udało się tam wypełnić wszystkie założone cele, począwszy od przygotowań motorycznych po taktyczne. Ujawniło się też wiele talentów, którym mogą przeszkodzić tylko kwestie zdrowotne.
TS: Jakie szczególne cele stawia Pan przed zawodnikami?
KK: Nastawiam się na to, by w tym sezonie wyszkolić technicznie swoich zawodników. Będzie to cenne zwłaszcza dla tych, którzy wybiorą się na studia i będą kontynuować tam swoją przygodę z siatkówką. Przykładem mogą być zawodnicy, którzy od zeszłego sezonu wspierają grę ligowych zespołów, wymienię Gniewka Krupczaka, który gra w pierwszoligowym zespole, w II lidze: Marcin Góra, Kamil Dygoń i Bartek Szpyrka, w Strzyżowie Maciek Cebula, nie wspomnę o Michale Kozłowskim, który w tym sezonie zagra w AZS-ie Częstochowa. Tak że udało nam się wyszkolić kilku zawodników, którzy kontynuują karierę w innych klubach. Jestem z nich dumny. Nie zawsze się zdarzy tak, że uda się trafić na młodzież o dobrych warunkach fizycznych, niezbędnych w siatkówce i na dodatek jeszcze potrafiących wiele. A to, że się potrafi to wychodzi z pracy i z treningów. Niestety dla wielu nie jest to sprawa priorytetowa i nie wykonują tego systematycznie.
TS: Proszę ocenić szanse GKPS-u w tych rozgrywkach.
KK: Największe szanse są w IV lidze, mamy trzech seniorów z dużym doświadczeniem i możliwościami. Będzie ich uzupełniać grupa czterech juniorów, również grających dobrą siatkówkę plus 2-3 obiecujących kadetów. Mam nadzieję, że na tej bazie będę mógł zbudować zespół o aspiracjach na czołowe miejsce w IV lidze.
Z juniorami sytuacja jest o tyle ciekawa, że jeśli wesprze ich skutecznie grupa kadetów to w tej kategorii jest szansa na pierwszą trójkę województwa.
Najlepiej wydawałoby się wygląda sytuacja w kadetach ale ilość nie zawsze przekłada się na efekt. Ta największa grupa zawodników jest w takim wieku, że uczestniczy w wielu innych aktywnościach związanych z życiem szkolnym, rodzinnym, prywatnym. Niestety systematyczność w ich treningach nie jest ich najmocniejszą stroną. Tutaj może czegoś zabraknąć, tego najbardziej się obawiam. W rozgrywkach uczestniczy wiele mocnych zespołów, min. z Nowego Sącza, Bobowej, Krakowa, Tarnowa. Efekt uzależniam od postawy podstawowego składu, nie wykluczam nawet udziału w finałach wojewódzkich, natomiast wszystko zależy od gotowości do treningów poszczególnych kadetów.
Co do najmłodszych chłopców nie stawiamy im konkretnych celów. Wśród nich są mistrzowie województwa w mini siatkówce i mam nadzieję, że uda się nam zbudować z trenerem Tomaszem Chmurą, bazę zawodników, którzy za chwilę zasilą drużyny młodzików i kadetów. Ta grupa wiekowa rządzi się swoimi prawami i wyborami. Przewidywania co do ich przyszłości są bardzo trudne.
TS: Dziękuję za rozmowę
KK: Dziękuję i życzę całemu środowisku siatkarskiemu w Gorlicach sportowych sukcesów.
Swoje rozgrywki rozpoczęli kadeci i juniorzy. Oto wyniki ich pierwszych meczy:
5.10.2013 - kadeci:
MPW Dunajec Nowy Sącz – GKPS Gorlice 3:0 (25:14,25:16,25:17)
Nie udała się inauguracja rozgrywek o Mistrzostwo Małopolski naszym kadetom, którzy po słabym meczu ulegli faworyzowanym gospodarzom w stosunku 3:0. Nasza drużyna wystąpiła w tym spotkaniu w niepełnym składzie, bowiem kilku zawodników nie zdążyło zrobić sobie badań lekarskich.
GKPS: TUREK Adrian(C), DUDA Sebastian, WACŁAWCZYK Andrzej, DUDEK Bartłomiej, DOBEK Hubert, ZIMOWSKI Filip, PYZIK Patryk(L); MOTYKA Szymon, GAWRON Tomasz, RECZEK Bartosz
Trener: CHMURA Tomasz
MKS Ryglice – GKPS Gorlice 2:3 (21:25,25:21,18:25,25:15,11:15)
Znakomicie zaprezentowali się nasi juniorzy w meczu inaugurującym tegoroczne Mistrzostwa Małopolski, pokonując po zaciętym spotkaniu faworyzowany zespół MKS Ryglice w stosunku 3:2. Wynik tym bardziej niespodziewany, bowiem tydzień wcześniej, w finale turnieju o puchar Burmistrza Ryglic ulegli gospodarzom zdecydowanie w stosunku 3:0.
Nasza drużyna wystąpiła w tym spotkaniu w zaledwie siedmioosobowym składzie bez ibero, bowiem dzień wcześniej swój mecz rozgrywali Kadeci i nie wszyscy z nich mogli pojechać do Ryglic.
GKPS: MARGAŃSKI Piotr(C), WACŁAWCZYK Andrzej, PIECUCH Łukasz, TUREK Adrian, DUDA Sebastian, DUDEK Bartłomiej; MOTYKA Szymon
Trener: NIKIEL Przemysław
Napisz komentarz
Komentarze