Dekada naszego członkostwa w Unii zaowocowała wielkim bumem inwestycyjnym. Określenie "Polska jest w budowie" nabrało prawdziwego sensu. Każdy z nas ma możliwość oglądania efektów tej wielkiej budowy hojnie wspieranej przez unijne dotacje. Drogi, wodociągi, kanalizacje, obiekty sportowe ale też dotacje dla ludzi zaradnych, chcących brać sprawy we własne ręce. W brew sceptykom, twierdzącym że Unia to nasze największe nieszczęście, że to zniewolenie i zatracenie (co ciekawe sceptycy bardzo chcą dostać się do Parlamentu Europejskiego i jakoś nie czuja obrzydzenia do wypłacanych przez tę instytucje diet) mamy co świętować.
Na przełomie 2007/2008 Polska przystąpiła do układu z Schengen, porozumienia, które znosi kontrolę osób przekraczających granice między państwami członkowskimi sojuszu. Dzięki obecności w Unii setki tysięcy Polaków może legalnie pracować w państwach członkowskich. Dla większości z nas jest to prawdziwa realizacja wolności osobistej: możliwość dowolnego wyboru miejsca pracy i życia. Dla wielu stanowi jednak naszą największą, narodową tragedię związaną z członkostwem.
Wydawać by się mogło, że czasem nastawieni sceptycznie politycy i obywatele chcieliby powrotu totalitarnego państwa, w którym to policja polityczna decydowała kto i kiedy mógł wyjechać. Ludzie dla których wolność to jedna z największych wartości wiedzą jednak, że bez niej, bez prawa do samodzielnego decydowania o sobie stajemy się niewolnikami i to właśnie Unia sprawia, że pokutująca wśród sporej grupy polityków i ich zwolenników niewolnicza mentalność powoli odchodzi do lamusa.
Również Gorlice dołączyły do obchodów dziesięciu lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Na gorlickim Rynku wystąpiła młodzież ze Szkoły Muzycznej oraz uczniowie z MZS nr 5 i działającego tam Teatru Miejskiego Dione. Młodzież przypomniała krótką historię Unii, najważniejsze dane i liczby, wyjaśniła również co oznaczają gwiazdki na unijnej fladze.
W gorlickich, dość skromnych obchodach uczestniczyli lokalni politycy, Burmistrz, Starosta, była również przedstawicielka partii eurosceptycznej, pani poseł Barbara Bartuś. Na gorlickim rynku pojawił się równie eurodeputowany Bogusław Sonik.
Gorlickie obchody stały się świadectwem tego, że małe miasteczka są szczególnymi realizatorami idei Wspólnej Europy. Byt wielu gorlickich rodzin poprawił się znacząco. Zdobyli nowe umiejętności, zarabiają teraz pieniądze i nie muszą się martwić o jutro.
Regularnie na drogach naszego powiatu widzimy nowe samochody sprowadzone zza granicy. Niestety Ci z naszych Rodaków, których te słowa dotyczą mieszkają na stałe tysiące kilometrów od Gorlic. Cieszą się z możliwości jakie daje Unia i wykorzystują je. Swoimi nowymi samochodami przyjeżdżają tu coraz rzadziej: na święta i krótkie wakacje, tylko po to, by odwiedzić starszych już rodziców i innych członków rodziny, którzy nie mieli odwagi wyjechać. Polakom niewątpliwie żyje się dziś lepiej, niestety, najczęściej z dala od swoich rodzimych stron. Oczywiście nie tylko Ci którzy wyjechali cieszą się dobrobytem, wystarczy przejechać się po wsiach i miasteczkach. Nowe piękne domy, chodniki, odnowione szkoły, budynki użyteczności publicznej, szyldy nowych firm. Wiele z tych rzeczy miało szanse powstać tylko dlatego, ze od 10 lat jesteśmy pełnoprawnymi członkami wspólnoty która zajmuje ponad 4 mln 200 tys. km2, w jej skład wchodzi 28 państw, liczy ponad 507 milionów mieszkańców a nazywa się Unia Europejska.
BP
Napisz komentarz
Komentarze