Wielkie obchody 100-lecia bitwy pod Gorlicami to prawdopodobnie największe wydarzenie organizatorskie, logistyczne i promocyjne, jakie można sobie wyobrazić w naszym regionie. Jak chcemy świętować doniosła rocznicę przełomu gorlickiego?
Jeśli Gorlice w swojej historii miały szansę na zabłyśnięcie, to trudno o lepszą okazję do chwycenia marketingowego byka za rogi i promocję naszego regionu, jak okrągła, setna rocznica naszej wielkiej bitwy.
Im bliżej tej ważnej daty, tym częściej pojawiają się pytania o to, zrobić, by przez ten czas Gorlice obecne były nie tylko w naszej świadomości, ale przede wszystkim w świadomości wszystkich ludzi w Polsce?
Niemożliwym jest w przeciągu najbliższych miesięcy wybudowanie imponującej infrastruktury, która stanie się nowym centrum promocji. Trzeba bazować na istniejących już miejscach. Nie powinno to jednak wykluczać dużego rozmachu imprez rocznicowych, zgodnie z zasadą "dla każdego coś miłego" - niespodzianki, zaskoczenia, możliwość skorzystania z szerokiej i ciekawej oferty pod hasłem długiego majowego weekendu w Gorlicach i okolicach!
Odnowiona Gontyna pięknie zdobi nasz teren, a odrobina uwagi poświęcona doprowadzeniu do porządku cmentarzy z czasów I Wojny Światowej powinna usatysfakcjonować potencjalnych poszukiwaczy żywej historii. Może jednak warto przygotować ciekawe przewodniki elektroniczne i drukowane, które mogłyby naprowadzić osoby podróżujące rowerami, samochodami lub pieszo na najciekawsze miejsca?
Plan długofalowy wykorzystania wielu zabytków jeszcze nie powstał. W myślach powracam pamięcią do gorlickiego Muzeum, gdzie jako mała dziewczynka widziałam wielką makietę, na której barwnymi lampkami zaznaczono zmieniającą się linię frontu. Wtedy to było coś niezwykłego. Dziś wyobrażam sobie – jak mógłby wyglądać taki pokaz świetlny linii frontu wybudowany w skali 1:1. Stojąc na szczycie gorlickiej Golgoty lub na wzgórzu cmentarnym nad osiedlem Korczaka można by objąć wzrokiem cały teren i zobaczyć, o co rzeczywiście wtedy walczono. Reflektory pulsujące różnymi barwami widoczne byłyby z daleka, a gorliczanom przypominałyby o tym, że lekcja historii może być fascynująca...
Może w przyszłości coś takiego uda się zrealizować?
Co jednak możliwe byłoby do zrealizowania już za kilka miesięcy?
Niedawno usłyszeliśmy o tym, że Gorlice zasługują na coś wielkiego z okazji setnej rocznicy bitwy. Celebracja tego zwycięstwa poprzez sztukę wysoką, do której gorliczanie nie miewają często dostępu.
Oratorium Gorlickie – tak nazwano projekt autorstwa wspaniałego kompozytora, który prawdopodobnie za równie wspaniałe i wysokie jak sama sztuka pieniądze zgodzi się znaleźć czas na skomponowanie tego dzieła. Chociaż powstanie tego utworu nie jest jeszcze potwierdzone, już pojawiły się pytania: czy warto angażować się w ten projekt?
Czy dzieło to zawojuje w przyszłości wielkie gmachy na całym świecie? Nie chodzi bynajmniej o to, że Gorlice nie zasługują na uczczenie ich chwalebnego zwycięstwa w taki sposób. Pojawia się jednak pytanie o realny, promocyjny wymiar tego dzieła. Sztuka powinna zaskakiwać, odmieniać ludzi, ale w przypadku takiego dzieła jak Oratorium Gorlickie, musi mieć też pewną nośność, a przy spodziewanych nakładach finansowych – winno być też elementem szerszej strategii promocyjnej. Czymś trwałym, charakterystycznym – znakiem firmowym Gorlic. Czy oratorium miałoby szanse spełnić te oczekiwania?
Jeśli nie oratorium, to może konkurs na najlepszy utwór muzyczny zawierający odniesienia do naszego regionu? Różne style muzyczne, różne spojrzenia na Gorlice i popularyzacja regionu przez muzykę popularną, folkową, rockową albo jazz - dlaczego by nie? Atrakcyjne nagrody powodują, że w takich zmaganiach często biorą udział zespoły z całego kraju. Odpowiednia promocja konkursu i kolejna atrakcja obchodów gotowa. Podobne inicjatywy spotykały się już z dużym zainteresowaniem - dlaczego by więc nie spróbować tego u nas?
Nie inaczej jest w przypadku konkursów literackich o zasięgu ogólnopolskim. Wydanie publikacji pokonkursowej zazwyczaj jest magnesem, który skutecznie gromadzi wokół idei przewodniej wielu zainteresowanych. Opowieści fantastyczne tematycznie związane z regionem, a do tego spotkania z lokalnymi autorami i ludźmi inspirującymi się Gorlicami w swej twórczości - kolejna ogromna działka do zagospodarowania.
O Gorlicach powstało już wiele albumów, książek, tomików wierszy. Czy zbliżające się Stulecie stanie się okazją do wydania kolejnych? Ciekawa publikacja książkowa to wielki wydatek i wielkie wyzwanie. Kreatywnych ludzi w Gorlicach nie brakuje – może więc powstanie coś unikatowego? Istnieje już wiele tekstów, broszur i książek na temat Gorlic, są one jednak albo zupełnie niedostępne mimo dużego zainteresowania gorliczan albo zupełnie nieosiągalne ze względu na wysokie ceny. Okolicznościowe, ogólnodostępne broszury tematyczne (wielotematyczne seria wydawnicza..?) mogłyby wypełnić tę niszę i stać się piękną pamiątką dla mieszkańców regionu i wszystkich gości, którzy przyjadą na obchody.
Także popularne zawody sportowe powinny gromadzić wokół obchodów 100-lecia pod Gorlicami nie tylko amatorów chcących wziąć udział w zawodach otwartych. Bieg uliczny z ciekawą obstawą osobową, zawody piłkarskie, gry i zabawy dla najmłodszych...a może coś zupełnie nowego? Speed badminton, o którym pisaliśmy niedawno można rozgrywać w bardzo atrakcyjnej formule zawodów nocnych: zawodnicy grają w ciemności, a zmagania można śledzić dzięki fluorescencyjnym elementom odzieży i świecącym w ciemności lotkom. Przeloty balonem nad naszą okolicą także mogą stać się bardzo ciekawym, a przede wszystkim widowiskowym elementem obchodów wielkiej rocznicy.
Inna opcja stworzenia wokół obchodów patriotycznych 100-lecia bitwy pod Gorlicami ciekawej i absorbującej otoczki to możliwość organizacji pikników rodzinnych połączonych np. z zawodami w grillowaniu. Czas, w jakim odbywać będą się obchody łączy w naszych myślach wielką rocznicę z tradycyjnym długim majowym weekendem i rozpoczynającym się sezonem grillowym. Zmagania kulinarne to kolejny punkt obchodów, którym mogliby być zainteresowani nie tylko mieszkańcy Gorlic i okolic, ale także osoby, które podróżują po kraju właśnie po to, by wziąć udział w zmaganiach tego typu.
Czy można chcieć czegoś więcej?
Oczywiście tak!
Pokazy, zawody, konferencje, plenerowe imprezy tematyczne, możliwość spotkania z ciekawymi ludźmi, promocja regionu - tygla Kulturowego - popularyzacja lokalnego rękodzieła, zaproszenie ogólnopolskich stacji telewizyjnych i radiowych do transmitowania tych obchodów... organizacja takich imprez zazwyczaj wymaga dużego rozmachu,by wyjątkowa rocznica mogła się stać kołem zamachowym przyszłych inwestycji na naszym terenie.
Co więc zostanie zrealizowane?
Czekamy na decyzje i zachęcamy do ogromnego rozmachu! Wiele mamy w Polsce uroczystości poważnych i smutnych. Zwycięska bitwa pod Gorlicami jest w tym względzie szczególnym przypadkiem, który powinien uwzględniać nie tylko uczczenie pamięci poległych, ale przede wszystkim powinien zachęcać do radosnego uczestniczenia w świętowaniu ważnego zdarzenia historycznego.
Niełatwe zadanie czeka naszych Samorządowców. Oczekiwania wobec obchodów będą bowiem bardzo duże, a niewykorzystane szanse na promocję nigdy już nie powrócą.
A wy jak myślicie – jak powinno wyglądać upamiętnianie wielkiej rocznicy zwycięstwa? Jaki produkt promocyjny powinien Waszym zdaniem stać się symbolem Gorlic i zbliżającej się rocznicy?
Czekamy na Wasze propozycje!
Monika Anna Kulka
Napisz komentarz
Komentarze