Przypomnijmy, że Park Miejski powstał w latach 1899-1900 dzięki osobistemu zaangażowaniu ówczesnego burmistrza Gorlic Wojciecha Biechońskiego. Był on człowiekiem czynu ( członek Rządu Narodowego w czasie powstania styczniowego), jako urzędujacy burmistrz założył przedszkole, zapoczątkował kanalizację, przyczynił się do powstania szpitala powszechnego. Założył też park, noszący od 1923 roku jego imię.To on, mimo pewnych sprzeciwów radnych przeforsował podczas sesji Rady Miasta w dniu 26 marca 1900 roku wniosek o odkupieniu Lasku Sokolskiego i tym samym organizowaniu terenu parku.
Czym dla gorliczan jest ten park? Na pewno powodem do dumy, gdyż zalicza się go do wąskiego grona najstarszych
i najpiękniekszych parków miejskich w Polsce ( cztery dekady temu zajął II miesjce w ogólnopolskim konkursie). Tworzą go zbocze Góry Parkowej oraz teren w dolinie Ropy. Przemyślany układ alei, liczne ławeczki, bogate drzewostany (około 21 gatunków), krzewostany (6 gatunków) pięknie zdobią jego powierzchnię.
Park jest idealnym miejscem w letnie upały. Tutaj matki z dziećmi wybierają się, by w spokoju, przy odgłosie ptaków pospacerować z wózkiem, a ciut starsze dzieci stawiają tu pierwsze kroki. Przedszkolaki uczą się jazdy na rowerku, a potem jazdy na rolkach. Wszyscy bez różnicy, czy starsi, czy młodsi korzystamy w parku z trasy rowerowej, by na doskonałej asfaltowej nawierzchni trochę popedałować. Ale także chodziarze z kijkami i biegacze preferują gorlicki park. Cieszy oczy widok ludzi aktywnie spędzajacych czas w parku. W ostatnich latach odbywa się tu także wielkanocne bieganie oraz tzw. dogwalking. Jest dobrze, niech ta inicjatywa i zapał nie gaśnie.
Samotni zasiadają na ławeczkach by poczytać, pomedytować, a może by znaleźć właśnie przysłowiową połówkę? Każdy przyzna przecież, że park w Gorlicach to idealne miejsce na randki zarówno tych młodych, świeżo zakochanych, jak i dla par o dłuższym stażu. Tutaj w przepięknej okolicznosci przyrody młode pary planują sobie sesje ślubne.
Park jest dla dzieci, to one tłumnie kierują się do pomnika misiów, choć utarło się, że jest to pomnik zakochanych. A dalej kierujac się w stronę mostu na Sękówce maluchy mają swój raj, czyli nowoczesny plac zabaw, gdzie rodzice mogą spocząć i nadzorować bawiące się pociechy.
Przypomnijmy, że w parku znajdują się łącznie 4 pomniki, wspomniane niedźwiadki, a pozostałe to: pomnik Wojciecha Biechońskiego przy wejściu do parku od strony "ławy". Kolejny to pomnik Niepodległości z rzeźbą Orła Białego oraz płaskorzeźbą Juliusza Słowackiego z 1919 roku na lewo od pomnika misiów. Po prawej stronie, zaś mamy czwarty pomnik- Kazimierza Pułaskiego, konfederaty barskiego.
To kilka faktów na temat naszego parku, o których pisało się z przyjemnością. Park jest wspaniałym miejscem, ale przy okazji wcześniejszcyh naszych artykułów pojawiły się komentarze typu: "Park Miejski stracił dużo ze swojego uroku po uruchomieniu obwodnicy, poprzez hałas i smród przejeżdżających pojazdów", czy też inny: " Zbocza parku i leśne dróżki są zaśmiecone pozostałościami po imprezujących/pełno śmieci i porozbijanych butelek.Przydałyby się patrole policyjne w tych miejscach, a nie tylko przejazdy samochodem alejkami". Jak się odnieść do tego typu opinii?
Faktycznie nie wszyscy doceniają uroki parku, nie dbają o jego czystość. Służby porządkowe mają ręce pełne roboty. Teren powinien być częściej patrolowany, by zapewnić bezpieczeństwo korzystającym z parku w ciągu dnia, jak i wieczorem.
My mieszkańcy Gorlic musimy być wyczuleni na porządek, a jednocześnie przyczyniać się do tego, by jeszcze liczniej gromadzić się w tym urokliwym miejscu. Nie może być tak, by obawa przed zaśmieceniem zniechęcała do organizowania różnorodnych imprez na terenie parku. W tym miejscu w imieniu wszystkich chyba gorliczan pozwolę sobie zaapelować do władz miasta, aby ciekawe imprezy planować nie tylko na rynku, który w porze letniej oświetlony blaskiem słońca może być uciążliwy, ale właśnie w naszym pięknym parku. Niech ostatni niedzielny koncert "Powiatnie lata" będzie tego przykładem, gdy ludzie chronili się w cieniach lasów, badź nad wodą, zamiast pocić się na gorlickim rynku. Częśc parku po lewej stronie od wejścia, to piękna polana, która aż prosi się o wykorzystanie. Wprawdzie projekt budowy muszli koncertowej w parku legł w gruzach, ale może jednak warto powrócić do czasów, gdy scena w parku była miejscem wspaniałych wydarzeń kulturalnych. Oczywiście duch Restauracji Parkowej też w tym miejscu daje o sobie znać. Są parasolki, jest podest do zabawy. Gorlice potrzebują takich miejsc pełnych zieleni, muzyki i okazji do przyjacielskich spotkań. Może warto czynić starania reaktywacji dodatkowych małych, ale potrzebnych punktów gastronomicznych, na których usługi na pewno nie zabraknie chętnych w porze wiosenno-letniej.
źródło: Stowarzyszeni "Klub Gorliczan", www.parki.org.pl
Napisz komentarz
Komentarze