Niemniej to, czym wyróżnia się od reszty rówieśników, to zamiłowanie do wypieków. Jego koledzy trochę mu zazdroszczą tej niecodziennej umiejętności. Filip lubi podglądać poczynania swojej mamy, babci i ciotek w kuchni. Najpierw pytał dokładnie o szczegóły, proporcje składników do wybranych wypieków, potem pod okiem dorosłych podejmował własne, mniej lub bardziej udane próby. Gdy już jakaś zakończy się powodzeniem, następnym razem piecze coś samodzielnie. Ma na swoim koncie najważniejsze ciasta kuchni polskiej, ale najbardziej dumny jest z samodzielnie wykonanego tiramisu, jabłecznika na zimno, bananowca oraz muffinek. Co więcej, regularnie piecze też chleb dla swojej rodziny.
Filip z wypiekami na twarzy ogląda wszelkie programy kulinarne w telewizji. Przede wszystkim jednak jest wielkim fanem programu "Ewa Gotuje", a panią Ewę Wachowicz ceni za proste i cenne wskazówki. Gdy Ewa Wachowicz odwiedziła rok temu nasze miasto z okazji setnej rocznicy Bitwy Gorlickiej, przybył na maślany rynek i śledził do samego końca cały przebieg gotowania węgierskiego gulaszu, który z Ewą Wachowicz przygotowywał burmistrz, Rafał Kukla. Wtedy po raz pierwszy udało się Filipowi przez chwilkę porozmawiać z Ewą Wachowicz i zdobyć autograf.
Marzenie Filipa, by z bliska obejrzeć kuchnię, a zarazem miejsce nagrań programu "Ewa gotuje" spełniło się nieoczekiwanie 18 kwietnia. Dzięki pomocy życzliwych osób udało mu się obserwować kręcenie kolejnych odcinków programu. Przebywając w reżyserce, był świadkiem całego zamieszania, jakie towarzyszy powstawaniu programu. Obserwował 17 osób, które odpowiedzialne są za powstanie odcinka (operatorzy kamer, fotografowie, pomocnicy kuchenni Ewy Wachowicz, wizażystki itp.). Kuchnia Ewy Wachowicz jest wyposażona nie tylko w sprzęt kuchenny, ale także w to, co niezbędne, aby proces gotowania uwiecznić. Odcinek, który tego dnia powstawał na jego oczach, zostanie wyemitowany w telewizji Polsat 14 maja.
Podczas przerwy między zdjęciami, Filip miał okazję na chwilę rozmowy z Ewą Wachowicz. Opowiedział o swojej pasji do wypieków, po czym poprosił o autograf w swoim zeszycie z przepisami. Pani Wachowicz podarowała mu kalendarz zatytułowany "Zapiski kulinarne" oraz najnowszą książkę wraz z autografem. Filip poznał także maskotkę programu, ulubieńca pani Ewy, kota Stefana. Mimo, że czas spotkania z sympatyczną panią prowadzącą był ograniczony (ze względu na tempo pracy załogi), to wizyta w domu Ewy Wachowicz będzie długo w pamięci Filipa. Na pewno także zmotywuje go do dalszego rozwijania swoich kulinarnych zainteresowań.
Wszystkim przypominamy, że w najbliższą sobotę, 23 kwietnia Ewa Wachowicz w ramach imprezy "Święto Wiosny"odwiedzi Stróże. Serdecznie zapraszamy.
Napisz komentarz
Komentarze