Nigdy nie lekceważ słabszego
Żadne zakłady bukmacherskie nie dawały większych szans na wyjście z grupy reprezentacji Islandii – tym bardziej, że trafiła ona do jednego „worka” z zawsze groźną Portugalią i cudownie odrodzonymi reprezentacjami Austrii i Węgier. Jak się jednak okazało „Wikingowie” dość gładko wyszli z grupy i tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że już w 1/8 finału trafili na potęgę, jaką była Anglia. Jednak reprezentanci tego małego kraju zagrali jak prawdziwy wyspiarz z wyspiarzem – twardo, zdecydowanie, nieustępliwie i ostatecznie zdołali pokonać faworyzowanych „Synów Albionu” 2:1. Sensacja stała się faktem!
Sporą niespodzianką był również dalszy udział w turnieju Irlandii Północnej, która wykorzystała totalny brak formy reprezentacji Ukrainy. Jednak dzielni Irlandczycy swój występ zakończyli właśnie na 1/8 minimalnie ulegając Walii – późniejszej rewelacji turnieju, która dotarła aż do półfinału.
Dumni z siebie mogli być też na pewno Słowacy – dla nich wyjście z grupy nie było sprawą pewną i sam udział w 1/8 zadawał kłam wielu przedturniejowym zakładom bukmacherskim. Jednak tutaj wyrosła już ściana nie do przejścia w postaci reprezentacji Niemiec, która bez problemu poradziła sobie z naszymi południowymi sąsiadami. Bilans outsiderów? Walia w ćwierćfinale jest na pewno niespodzianką, ale Islandia na tym szczeblu – to już prawdziwa sensacja!
Przedwczesne finały
Islandczycy nie mogli jednak liczyć na uśmiech losu, gdyż w kolejnej fazie trafili na rozpędzonych Francuzów, którzy wbili im aż 5 bramek. Wyspiarze odpowiedzieli dwoma trafieniami i na pewno z honorem pożegnali te mistrzostwa.
Jednak po tej stronie „drabinki” turniejowej meczów takich jak ten, gdzie był zdecydowany faworyt, nie było wiele. Wszyscy byli zaskoczeni wyrównaną stawką, dzięki czemu miało później dojść do wielu tak zwanych „przedwczesnych finałów”. Wystarczy wspomnieć, że spośród grona takich ekip jak: Anglia, Włochy, Francja, Hiszpania i Niemcy tylko jedna mogła zagrać w finale.
A co po drugiej stronie drabinki? Szwajcaria, Polska, Walia, Irlandia Północna, Chorwacja, Portugalia, Węgry i Belgia czyli jednym słowem – szału nie ma. Owszem – Belgowie, znajdujący się bardzo wysoko w rankingu FIFA, to drużyna bardzo młoda, utalentowana i nieobliczalna, a wiele gwiazd w swoich szeregach mają też Portugalczycy czy Chorwaci, jednak poziom tych meczów 1/8 musiał wśród zakładów bukmacherskich rodzić mieszane uczucia. Z tego między innymi powodu Polscy kibice już widzieli utorowaną drogę do finału, wiodącą przez Szwajcarię, Portugalię i Belgię. Czas pokazał, że wcale od tych ekip nie byliśmy gorsi, czego dowodem było piękne, choć wymęczone zwycięstwo w 1/8 finału ze Szwajcarami, którzy na gol Błaszczykowskiego odpowiedzieli przepięknym trafieniem Shaqiriego, a ostateczne rozstrzygnięcie przyniosły dopiero osławione rzuty karne. Jak się okazało, nie ostatnie podczas tych mistrzostw…
Napisz komentarz
Komentarze