Ilkay Gündogan
Reprezentant Niemiec, mający tureckie korzenie, występował przez cztery sezony w Borussi Dortmund, wcześniej reprezentując barwy takich klubów jak 1.FC Nürnberg czy młodzieżówka Vfl Bochum. Do Manchesteru trafił za 27 milionów euro, co jest kwotą jak najbardziej uzasadnioną. Gündogan uchodzi obecnie za jednego z najlepszych graczy środka pola na świecie, a batalię o jego podpis Obywatele stoczyli z Manchesterem United. Wiele mówiło się także o zainteresowaniu Niemcem ze strony Realu Madryt. Gündogan jest zawodnikiem uniwersalnym – może grać jako defensywny pomocnik, klasyczna boiskowa „ósemka” (w tej roli odnajduje się najlepiej) lub nawet jako ofensywny pomocnik. Dzieje się tak dlatego, że doskonale łączy on w sobie walory defensywne (czytanie gry, ustawienie, odbiór piłki, agresja) z ofensywnymi (świetne podanie, doskonała technika, precyzyjny przerzut). W Bundeslidze zdążył już zasłynąć jako pan środka pola, potrafiący skutecznie odzyskać piłkę, ale też zagrać kombinacyjnie, wyczarować piękną asystę, a nawet samemu przymierzyć z dystansu. Należy się spodziewać, że na blogach citizens będzie się o nim pisało w samych superlatywach, a pieniądze zainwestowane w jego zakup szybko się wrócą.
Nolito
Hiszpan to najnowszy nabytek Manchesteru City, który kosztował ten klub 18 milionów euro. W zeszłym sezonie reprezentował barwy Celty Vigo, a wcześniej grał między innymi w Benfice, Granadzie, a nawet miał za sobą trzy sezony w rezerwach Barcelony. Już nawet sama ścieżka klubowa skrzydłowego pozwala odgadnąć jego najważniejsze atuty – technika, szybkość, gra kombinacyjna i ciąg na bramkę. Trener Guardiola, jako jeden z celów swojej polityki transferowej podczas pierwszego okienka, ustanowił właśnie pozyskanie skrzydłowego o takiej charakterystyce, a Nolito znał jeszcze z czasów pracy w lidze hiszpańskiej. Warto przy tym odnotować, że Celta zrobiła na nim niezły biznes – pozyskując go trzy sezony temu zapłaciła za niego zaledwie 2,6 mln euro. Niemal siedmiokrotna „przebitka” musi robić wrażenie…
Oleksandr Zinchenko
Trudno napisać coś więcej o 19-letnim Ukraińcu niż „młody talent”. Choć świat usłyszał o nim tak naprawdę dopiero podczas tegorocznego Euro, gdzie na tle fatalnie dysponowanych kolegów z reprezentacji imponował zaangażowaniem, chęcią gry i niezłą techniką. W piłce klubowej jednak na razie nie błyszczał – wychowanek Szachtara Donieck w barwach Ufy grał ostatnie dwa lata i trudno powiedzieć, by zapisał się w rosyjskiej lidze złotymi zgłoskami. Fani citizens mogą mieć wątpliwości czy był on wart 4 milionów euro, jednak najwyraźniej działacze Manchesteru City uznali, że ten talent jest wart takiego wydatku.
Napisz komentarz
Komentarze