Gorliccy siatkarze walczyli z wadowicką Skawą [RETRANSMISJA]

GKPS Gorlice - Skawa Wadowice 3:2 (25:22, 27:25, 22:25, 17:25, 15:12)

GKPS: Turek A., Dygoń, Bąk, Motyka, Szpyrka, Cetnarowski - Stępień, Czupik, Dziki, Nikiel, Gorzkowicz, Turek S. (libero), Ochab, Kosiba. Tener: Krzysztof Kozłowski.

Skawa: Góra, Pstrowski, Boroń, Banaś, Michalski, Mizera, Pacholski, Rozenek. Trener: Dawid Banaś

Dziś hala gorlickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wypełniła kibicami, którzy przyszli wspierać GKPS Gorlice w starciu z drużyną Skawy Wadowice w ramach I ligi Małopolskiej seniorów w siatkówce. Spotkania pomiędzy tymi zespołami zawsze dostarczają wielu emocji, i nie inaczej było tym razem. Gorliczanie wygrali po niezwykle zaciętym meczu 3:2, a o końcowym wyniku zadecydował tie-break.

Gospodarze rozpoczęli mecz w dobrym stylu, szybko narzucając swój rytm gry, wygrywając pierwszego seta. Świetna organizacja w obronie i skuteczne ataki pozwoliły GKS-owi triumfować w tej partii. Wynik 25:22 mógł sugerować, że czeka ich niełatwa przeprawa i tak się stało.

W drugiej partii zawodnicy Skawy znacząco podnieśli poziom zagrywki. Od pierwszych piłek dominowali, prowadząc niemal przez cały czas trwania seta. Gorliczanie starali się dotrzymać kroku rywalom, ale dopiero w końcówce udało im się wyrównać. Ostatecznie gospodarze wykazali większą odporność psychiczną i w grze na przewagi przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając 27:25.

Trzeci set przyniósł zmianę obrazu gry. Skawa zaczęła prezentować siatkówkę na najwyższym poziomie, znacznie wzmacniając zagrywkę, która sprawiała ogromne problemy defensywie GKPS-u. Gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na skuteczną grę rywali, co doprowadziło do przegranej w trzeciej partii 22:25. W czwartym secie obraz gry się nie zmienił – Skawa kontynuowała swoją dominację, pewnie wygrywając 25:17 i doprowadzając do tie-breaka.

Piąty set okazał się prawdziwą demonstracją charakteru i woli walki gospodarzy. Gorliczanie wrócili do gry, stawiając skuteczne bloki i wykorzystując błędy przeciwników. Tie-break był niezwykle emocjonujący, ale to GKS zachował więcej zimnej krwi, wygrywając 15:12 i cały mecz 3:2.