Glinik przegrywał po pierwszej połowie z Sokołem, w drugiej się odrodził

Sokół Słopnice – Glinik Gorlice 1:3 (1:0)

Bramki: 1:0 Pach 22', 1:1 Rząca 53', 1:2 Michalik 81', 1:3 Śliwa 90'+2'

Sokół: Nędza – Zawiślan (80 Marcisz), Mrózek, Augustyn, Basta (75 Kaleta) – Kuchnia (75 Ciężobka), Śliwa, Pawłowski, Florek – Pach, Matras (65 Wontorczyk).

Glinik: Krawczyk – Drąg (70 Szafran), Rząca (55 Śliwa), Świechowski, Kuliga, Krawczyk, Gogola (80 Michalik), Kozma, Gazda, Olejnik (70 Stosik), Mikhenko, Grela (90 Martuszewski).

Gorliczanie po porażce u siebie z Podhalaninem Biecz chcieli w następnym meczu odbudować się i powalczyć o zwycięstwo. Pierwsza połowa meczu w Słopnicach była dla nich ciężka i to gospodarze poczynali sobie lepiej otwierając wynik w 22 minucie za sprawą trafienia Dominika Pacha.

Gorliczanie na drugą połowę wyszli z zupełnie innym nastawieniem, w 53 minucie bramkę wyrównującą zdobył Tomasz Rząca. Grającemu z konsekwencją Glinikowi udało się w końcówce spotkania przechylić szalę zwycięstwa na swoja korzyść i zdobyć dwie bramki pieczętujące sukces w tych zawodach.

Gorliczanie, zdobywając 3 punkty wskoczyli na 8. miejsce w tabeli. W ligowym zestawieni ścisk. Poza konkurencją wydają się być rezerwy Cracovii, które mają już 20 punktów i są bezapelacyjnym liderem ligi. Między drugimi Jawiszowicami a 12. Podhalaninem jest dystans 5 punktów, ligowe rozgrywki nabierają rumieńców.