Ta charytatywna inicjatywa miała na celu zebranie funduszy na pomoc dzieciom, które ucierpiały w wypadkach drogowych. Dzięki ogromnemu wsparciu społeczeństwa udało się zebrać imponującą kwotę ponad 2 milionów złotych.
O akcji rozmawiamy z jej uczestnikiem, Maciejem Serafinem.
Panie Macieju, serdeczne gratulacje z okazji zakończenia Wielkiej Wyprawy Maluchów! Jak się Pan czuje po tym niesamowitym wyzwaniu?
Dziękuję bardzo! To była jedna z największych przygód naszego życia.
Pokonaliśmy naszym maluszkiem około 4 000 km, przejeżdżając przez takie kraje jak Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja i Włochy, aż do Monte Cassino.
Czuję ogromną satysfakcję i dumę, że udało się zakończyć tę wyprawę z sukcesem.
To rzeczywiście imponujący wyczyn. Co było dla Pana najtrudniejsze podczas tej podróży?
Były momenty, kiedy zmagaliśmy się z upałem, awariami i zmęczeniem. Jednak w tych trudnych chwilach zawsze pamiętaliśmy, dlaczego to robimy – dla dzieci, które ucierpiały w wypadkach komunikacyjnych.
Ta myśl dodawała nam sił i motywacji.
Jakie było dla Pana najważniejsze doświadczenie z tej wyprawy?
Dla mnie najwspanialszym aspektem tej wyprawy było to, że mogłem ją przeżyć z moim synem, Maksem.
Przeżyliśmy razem fajne chwile, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci. To naprawdę bezcenne doświadczenie.
Co dalej z akcją? Czy zbiórka na pomoc dzieciom wciąż trwa?
Tak, zbiórka nadal trwa. Można wpłacać na naszą „puchę malucha” za pośrednictwem strony internetowej (przyp. red. - https://zrzutka.pl/wielkawyprawamaluchow/s/serafin).
Każda wpłata ma znaczenie i jest ogromnym wsparciem dla dzieci, które potrzebują pomocy.
Czy planuje Pan kolejne tego typu inicjatywy?
Na pewno nie zamierzamy się zatrzymywać. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale już teraz możemy powiedzieć, że mamy kilka pomysłów na kolejne charytatywne wyprawy.
Zależy nam na kontynuowaniu pomocy i wsparcia dla potrzebujących.
Jeszcze raz gratuluję sukcesu i dziękuję za rozmowę.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy nas wspierali i śledzili nasze postępy na profilu społecznościowym. To dzięki Wam udało się osiągnąć tak wiele!
Dla zainteresowanych więcej informacji można znaleźć na stronie >>>Pomóż dzieciom poszkodowanym w wypadkach #MaluchyDlaMaluchów
Napisz komentarz
Komentarze