Historię tej inicjatywy poznajemy z opowieści córki p. Włodzimierza, która opisuje genezę tej wspaniałej metamorfozy.
Motocykl został sprowadzony z Belgii przez znajomego – mówi p. Marta, córka.
A co skłoniło do wyboru właśnie tego modelu? Odpowiedź jest prosta i osobista – tata widział w nim ogromny potencjał. Uważał, że z tego motocykla można wyczarować coś wyjątkowego, a dodatkowo marka Honda zawsze była bliska jego sercu.
Remont nie był kwestią kilku dni. Trwał wiele miesięcy, podczas których tato każdą wolną chwilę spędzał w garażu, dokonując metamorfozy Hondy. Zadanie to nie było łatwe, zwłaszcza dla kogoś, kto pracuje na nocne zmiany. Mimo tych wyzwań, stan techniczny motocykla okazał się być dość dobry, co pozwoliło skupić się na aspektach wizualnych.
Renowacja rozpoczęła się od generalnego serwisu silnika. Wymienione zostały wszystkie płyny, oleje, filtry, a także części, które nie nadawały się do ponownego zamontowania – takie jak hamulce, łańcuch czy kierunkowskazy. Brak części elektrycznych, nie działający klakson, światła i kierunkowskazy nie stanowiły problemu dla determinacji ojca – wszystko zostało zrekonstruowane od zera.
Jednak to nie tylko wnętrze motocykla przeszło transformację. Zewnętrzna powłoka lakiernicza została całkowicie odnowiona. Rdza i śniedź, widoczne na wielu zdjęciach przed renowacją, wymagały starannego przygotowania: zeszlifowania, zaszpachlowania, a następnie nałożenia nowej warstwy podkładu i lakieru. Wybór kolorystyczny padł na barwy bieli z niebieskimi pasami, a felgi zyskały nowy, czarny połysk. Każdy element został starannie wywoskowany i wypolerowany, nadając motocyklowi nieskazitelny wygląd.
Inicjatywa ta nie pozostała niezauważona. Tato samodzielnie zgłosił się do konkursu Gazety Krakowskiej, licząc na uznanie swojego trudu i poświęcenia. Wsparcie rodziny jest dla niego nieocenione – wszyscy trzymają kciuki, wierząc, że jego czas i wiedza zostaną docenione.
Jest to historia nie tylko o odnowie motocykla, ale przede wszystkim o pasji, która łączy pokolenia. Jako córka, jestem niezwykle dumna, że mam ojca z taką pasją. To dowód na to, że z determinacją i zaangażowaniem można osiągnąć coś wyjątkowego, tworząc coś pięknego z pozornie zapomnianego.
Motocykl p. Włodzimierza można znaleźć wśród propozycji Plebiscytu Mistrzowie Motoryzacji, prowadzonego przez Gazetę Krakowską. Zachęcamy do głosowania na tę wspaniałą inicjatywę.
Napisz komentarz
Komentarze