Gdybyśmy zrobili wycieczkę w czasie do lat dziewięćdziesiątych i zapytali przypadkowych przechodniów, co oznacza słowo „prokreacja”, prawdopodobnie zobaczylibyśmy mnóstwo zakłopotanych uśmiechów i wzruszeń ramionami. Sceny takie, uchwycone na filmikach z tamtego okresu, są dziś równie zabawne, co pouczające. Świadczą o tym, jak mało wiedzieliśmy – i być może nadal wiemy – o seksualności, prokreacji, czy w ogóle o naszych ciałach. Obejrzyjcie poniższe video, nagrane w latach 90, w Tarnowie.
Rewolucja, której (nie) było
W Polsce edukacja seksualna zawsze była jak jednorożec – wszyscy o niej słyszeli, ale nikt nie jest pewien, czy na pewno istnieje. Lata mijają, a my nadal balansujemy na granicy wiedzy i tabu, niepewni, jak rozmawiać o seksie, antykoncepcji, czy zdrowiu reprodukcyjnym. To, co powinno być podstawą – świadoma edukacja seksualna – często sprowadza się do szeptanych rozmów w szatniach czy niepewnych poszukiwań w internetowej dżungli.
Czy to naprawdę takie trudne?
Czasem wydaje się, że łatwiej byłoby wysłać człowieka na Marsa, niż wprowadzić sensowną edukację seksualną w polskich szkołach. A przecież chodzi o to, by przekazywać wiedzę jasno, otwarcie i z szacunkiem dla młodego odbiorcy. Pokazać, że seksualność to nie tylko „pszczoły i kwiatki”, ale też emocje, relacje, odpowiedzialność. I tak, również prokreacja.
Przykład zza oceanu
Warto spojrzeć na kraje, gdzie edukacja seksualna jest na porządku dziennym. Młodzi ludzie uczą się tam nie tylko o anatomii, ale też o granicach, zgodzie, szacunku. Efekty? Mniejsza liczba ciąż wśród nastolatków, niższe wskaźniki zakażeń przenoszonych drogą płciową i, co najważniejsze, młodzież, która czuje się pewniej i bezpieczniej w swojej seksualności.
Ale co z Polską?
U nas temat wciąż budzi kontrowersje. Pewnie łatwiej byłoby przekonać przechodnia z lat dziewięćdziesiątych o istnieniu jednorożców, niż wprowadzić pełnowartościową edukację seksualną do szkolnych programów. A szkoda, bo mamy szansę nauczyć przyszłe pokolenia czegoś więcej niż tylko tego, że „prokreacja” to nie tylko trudne słowo z krzyżówki.
Czas na zmiany
Wróćmy do tego filmiku z lat dziewięćdziesiątych. Zabawny? Oczywiście. Ale też trochę załamujący (zwłaszcza fragment z wypowiedzią duchownego. Edukacja seksualna w Polsce nie powinna być mitem – to konieczność, aby młodzież wyrosła na świadomych i odpowiedzialnych dorosłych. Niech będzie to nasza przygoda z wiedzą, od której nie możemy uciec. Bo, w końcu, kto nie chciałby żyć w kraju, gdzie jednorożce (czytaj: świadoma edukacja seksualna) naprawdę istnieją?
Źródło video: Instagram Sentymenty_oficjalnie
Napisz komentarz
Komentarze