GKPS Gorlice – MUKS Iskierka Tarnów 3:1 (23:25, 25:13, 25:14, 25:11)
GKPS: Czupik, A. Turek, Nikiel, Bąk, Szpyrka, Ludwin, Kaszyk (libero) - Puścizna, Dziki, Motyka, T. Cetnarowski, Jantas, S. Turek, K. Cetnarowski.
Iskierka: Babiec, Porosło, Trusak, Kuczek, Kabat, Nowak, Rubacha, Lachowicz, Rura, Czarnecki, Zacharek, Skrzypek
Sędziowie: Tomasz Bochenek, Alicja Płazińska. Sekretarz: Hanna Wojdyła.
Pierwszy set nowego sezonu lepiej rozpoczęli przyjezdni, punktując w bloku i ataku (2:5). Z biegiem czasu gra wyrównała się (11:11), a kibice byli świadkami ciekawej rywalizacji. Akcje były długimi wymianami z mnóstwem ofiarnych obron, wybloków, ale też i niewymuszonych błędów.
Więcej zimnej krwi zachowywali w tym secie gracze Iskierki i to oni byli 2-3 oczka z przodu przed przeciwnikami (15:18). Gorliczanie zerwali się do pogoni tuż przed decydującą fazą tej odsłony (21:21). Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Radosława Łosia, którzy wygrali 2 decydujące akcje i zapisali na swoje konto pierwszego seta (23:25 dla Iskierki).
W drugim secie już od samego jego początku zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy wyszli na tę odsłonę wyraźnie podrażnieni i zmotywowani. GKPS przejął inicjatywę tej rywalizacji i przełamał przeciwników, czytając ich akcje. To, co nie funkcjonowało w poprzednim secie, w tym już nieźle działało.
Gorliczanom udało się postawić kilka punktowych bloków, a także obronić wiele piłek, co dało im szanse na kontry. Tu efektownie razili przeciwnika ze środka Łukasz Ludwin, a ze skrzydła Bartosz Szpyrka. Gospodarze zaczęli budować przewagę i mimo reakcji trenera tarnowian, wzięcia czasu i zmiany zawodników, udało im się ją cały czas powiększać.
Gorlicka maszyna rozpędziła się i przejechała po przeciwnikach, jak przysłowiowy walec, dając im ugrać zaledwie 13 punktów.
O trzecim, decydującym o tej rywalizacji, secie można napisać w zasadzie to samo. Tylko kilka pierwszych akcji na początku tej odsłony było wyrównanych. Potem nastąpił odjazd podopiecznych Krzysztofa Kozłowskiego i budowanie zdecydowanej przewagi, która na zakończeniu tej odsłony wyniosła aż 11 punktów (25:14)
Gdy pierwsze piłki czwartej odsłony też padły łupem gorliczan, z przeciwników uszło powietrze i zupełnie odpuścili rywalizację w tym spotkaniu.
Pierwsze koty za płoty, GKPS Gorlice zapisał na swoje konto 3 punkty do ligowej tabeli.
Mecz przyciągnął do gorlickiej hali wielu kibiców, którzy oklaskiwali siatkarzy i wspierali ich w trudnych chwilach.
Zapraszamy do obejrzenia retransmisji z tego meczu, który relacjonowaliśmy wczoraj na żywo z Hali OSiR w Gorlicach.
Napisz komentarz
Komentarze