Kampania wyborcza kończy się dziś, o północy, 13 października 2023. Oznacza to ciszę wyborczą, podczas której żaden z kandydatów nie może prowadzić agitacji wyborczych. Dotyczy to także rozpowszechniania materiałów wyborczych.
Patrząc na ulice Gorlic nie będzie to problemem. Banerów wyborczych jest już wystarczająco dużo, a może nawet za dużo. Komitety wyborcze starają się, aby ich kandydaci zostali zapamiętani. Stąd też z plakatów i banerów uśmiechają się do nas kandydaci wszystkich opcji politycznych.
Twarze kandydatów spotykamy na każdym dosłownie kroku. Na ulicach miasta ewidentnie widać, że to apogeum kampanii wyborczej. Można nawet zaryzykować stwierdzeniem, że w przestrzeni miejskiej nie ma już miejsca, wolnego miejsca, w którym nie wisi żaden baner, czy plakat.
Ilość przytłacza, plakaty wyborcze można zobaczyć prawie wszędzie, na słupach ogłoszeniowych, budynkach, ogrodzeniach. Każde miejsce jest dobre, aby „zareklamować siebie”. Im więcej banerów, tym większa rozpoznawalność, a co za tym idzie? Większe szanse na głosy.
Obklejone mury, domy i płoty. Twarze kandydatów widzimy wychodząc z domu, jadąc samochodem, idąc do pracy, czy na zakupy. Za każdym rogiem pojawia się kolejna osoba. Banery, plakaty, ulotki są dosłownie wszędzie. Atakują nas na każdym kroku, wylewają się z każdego miejsca. Staje się to coraz bardziej uciążliwe.
Patrząc na ogrom reklam wiszących w mieście nasuwać się może pytanie, gdzie dbałość o ekologię? Tony papieru i plastiki wykorzystane do produkcji banerów wyborczych z pewnością nie służą naszemu środowisku.
Czy po wyborach możemy liczyć, że zostanie to szybko wysprzątane, a materiały poddane recyklingowi. by powtórnie je wykorzystać do innych celów? Zobaczymy.
Napisz komentarz
Komentarze