W minioną sobotę na Magurze uczestników Leśnej Przygody 2023 powitała przepiękna aura. Od około godziny 10 na miejscu zaczęli pojawiać się pierwsi uczestnicy zabawy, która miała być sposobem na ciekawe spędzenie czasu, ale i naukę.
To, co przygotowało Nadleśnictwo Gorlice przeszło jednak najśmielsze oczekiwania
Jeśli spotkanie z leśnikami kojarzy się Wam jako nudnawe, spokojne spacerowanie po lesie, natychmiast porzućcie to wyobrażenie! To, co czekało na osoby, które miały szczęście i zdążyły się zapisać na listę uczestników Leśnej Przygody, to niesamowita zabawa, dynamiczna, wymagająca intelektualnie, ale i kondycyjnie. Nie chodziło o zwykłe przespacerowanie się po lesie, ale poszukiwanie kolejnych mistrzów gry – leśników, czekających na wyznaczonych punktach terenowych.
Jak opisał nam Konrad Barczyk, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Gorlice:
Na naszą grę terenową zgłosiło się blisko 250 osób. Wszyscy zaliczyli większość punktów i z sukcesem ukończyli Leśną Przygodę. Co ważne, nikt nie wymagał pomocy ratowników z krynickiej grupy GOPR, która zabezpieczała imprezę. Całość została przygotowana w formie zabawy na orientacje, gdzie na schowanych w lesie punktach gry terenowej na uczestników czekali leśnicy, którzy przybliżali swoją pracę i opowiadali o codziennych zajęciach, jakie wykonują w lesie. A wszytko po to by pokazać, na czym polega praca leśnika, czym się różni jeleń od sarny i skąd np. bierze się drewno do budowy domów, na papier meble czy do opału.
O godzinie 11 rozpoczęło się wydawanie pakietów startowych: kart do zbierania naklejek. Mogli je otrzymać wszyscy, którzy poprawnie wykonali zadania na kolejnych punktach terenowych. Całość Leśnej Przygody mogła wydawać się dość prosta: należało przejść określoną trasą pokazaną na załączonej mapie i wykonać co najmniej dziesięć zadań, które przygotowali na nas leśnicy. Jak się jednak okazało, wykonanie zadania wymagało wysłuchania informacji o lesie, zrozumienia ich, a następnie wykonania zadania związanego z przedstawioną treścią.
Leśnicy byli znakomicie przygotowani do swojej roli, dostosowując poziom trudności zadania do wieku uczestników gry. Znakomicie bawili się zarówno kilkuletni miłośnicy przyrody, nastolatkowie jak i całkiem dorośli uczestnicy Leśnej Przygody. Nie brakowało pytań, ale leśnicy z Nadleśnictwa Gorlice doskonale przygotowali się do realizacji swoich zadań. Witali z uśmiechem i chętnie raczyli zgromadzonych opowieściami.
Na trasie na uczestników czekały m.in. następujące wyzwania:
- rozpoznawanie leśnych zwierząt (konia z rzędem temu, kto potrafił właściwie rozpoznać wszystkie dziesięć gatunków sów polskich!)
- nauka przygotowania sadzonek,
- nauka oznaczania wieku drzewa kilkoma sposobami,
- mierzenie drewna przygotowanego do sprzedaży,
- znakowanie i dokonanie odbioru drewna,
- nauka rozpoznawania kierunków w lesie,
- zabezpieczenia roślin przed leśnymi zwierzętami (tak! Zastosowane w lesie sposoby są możliwe do wykorzystania także w naszych ogrodach!).
Jedno ze stanowisk kusiło szczególnie
Na leśnej ścieżce spoczywał pusty koszyczek. Nieopodal, na wzniesieniu pokrytym mchem czekali zaś leśnicy. Mała polanka wyglądała jak sceneria wyjęta wprost z bajek dla najmłodszych: całe podłoże usłane było najróżniejszymi okazami grzybów. Nie były to plastikowe modele czy obrazki, ale najprawdziwsze okazy grzybów, które każdy z nas może spotkać w lesie (leśnicy chętnie pokazywali, w której części lasu można nazbierać całe ich koszyki). Zadanie polegające na rozpoznaniu gatunków jadanych i tych śmiercionośnych było jednym z najpiękniej przygotowanych i najważniejszych na trasie. Dla tych, którzy mieli pewne wątpliwości czy wahali się, czekała pomoc w postaci tablicy, na której można było znaleźć podpowiedzi związane z rozpoznawaniem grzybów. Leśnicy z uśmiechem wskazywali zaś właściwe sposoby rozpoznawania grzybów, pokazywali, jak korzystać z atlasu grzybów.
Trasa była ciekawa, ale mogła być męcząca. Nie przeszkodziło to najmłodszym, by po zakończonej Leśnej Przygodzie poszaleć jeszcze chwilę na dmuchańcach i w czasie animacji przygotowanych przez grupę Zwariowani. Na wygłodniałych czekały zaś Panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Ropicy Górnej, które serwowały znakomite kiełbaski i żurek oraz częstowały wyrobami wędliniarskimi marki „Dobre z lasu”. Jeśli ktoś chciał spróbować po raz pierwszy w życiu wyrobów z dzika czy jelenia, to miał taką okazję.
Zabawę obsługiwała cała ekipa Nadleśnictwa Gorlice, która na trasie podpowiadała, wyjaśniała i pomagała.
Dla nas był to czas pracy: każdy pracownik Nadleśnictwa miał jakieś zadanie do wykonania na etapie przygotowania i w czasie imprezy. Ale nie ukrywamy, przedsięwzięcie wymagało zaangażowania całej załogi i było dość sporym wysiłkiem organizacyjnym. Nagrodą dla nas niech będzie pozytywny odbiór społeczeństwa i zadowolenie uczestników. A dodatkowo mieliśmy także dobrą okazję do integracji, gdyż na co dzień rzadko majmy okazję spotkać się w terenie całym zespołem – komentuje Konrad Barczyk z Nadleśnictwa Gorlice.
Jak dodaje, opisując cel i sposób organizacji Leśnej Przygody:
To już kolejna edycja tej zabawy. Z punktu widzenia nas, leśników, nadrzędnym celem było dotarcie do jak największej liczby osób z prostym przekazem: Las jest naszym dobrem wspólnym. Leśnicy zaś są gospodarzami lasów, którzy starają się o nie troszczyć, rozwijać je i mądrze korzystać z zasobów, które oferuje las.
Najprostsze może być porównanie do sytuacji rolników, którzy przez cały rok pracują na roli, a po określonym czasie zbierają plony np. pszenicę, która jest potrzebna człowiekowi do produkcji maki i później np. do wypieku chleba. Leśnicy pracują podobnie, chociaż ich „polem” jest las, a plonem drewno, chociaż czas od siewu do zbioru to niejednokrotnie kilkadziesiąt lat.
Spotkanie w czasie Leśnej Przygody było okazją, żeby przełamać nieco stereotypów o leśnikach prowadzących, wg niektórych, „rabunkową” gospodarkę leśną. Żaden odpowiedzialny leśnik nie zgodziłby się na niszczenie dorobku poprzednich pokoleń leśników, każdy tez z nas pracuje dla dobra lasu, aby w wyniku gospodarki leśnej, zachować lasy dla przyszłych pokoleń, a jednocześnie zapewnić społeczeństwu stały (teraz i w przyszłości) dostęp do doskonałego, ekologicznego i odnawialnego surowca, jakim jest drewno. Bardzo krzywdzące dla nas leśników są stereotypy, mówiące o tym, że leśnicy tylko wycinają drzewa. Muszę tu zaprotestować: leśnicy wkładają dużo pracy i wysiłku w zagospodarowanie, pielęgnację i ochronę lasu, a wszystko po to, by wyhodować zdrowy, odporny na czynniki zewnętrze las, który chroni Nas przed wiatrem czy powodzią, w którym możemy odpoczywać, spacerować, zbierać grzyby, i z którego pochodzi drewno do budowy naszych domów, mebli czy do produkcji potrzebnego na co dzień papieru.
Dlatego w formie zabawy, chcieliśmy pokazać ludziom, jak wygląda i na czym polega gospodarka leśna: wielofunkcyjna, zrównoważona, która przynosi korzyści nam wszystkim, bo las zagospodarowany oprócz funkcji społecznych i ochronnych pełni tez bardzo ważną funkcję produkcyjną. – puentuje Konrad Barczyk.
Na tych, którzy chcieli skonfrontować swoje poglądy i spostrzeżenia z leśnikami, także było miejsce. Drewno jest potrzebne każdemu z nas, pod różnymi postaciami. Dlatego też odpowiedzialne prowadzenie lasu, które umożliwia długofalowe zaspokajanie naszego zapotrzebowania na drewno, jest ideą, którą leśnicy realizują na co dzień, a podczas „Leśnej Przygody” starali się wyjaśniać wszystkim… którzy chcieli słuchać.
W minioną sobotę było ich około 250. Czy znajdą się kolejni?
Wiele osób jeszcze przed ukończeniem Leśnej Przygody przyznawało, że już czeka na to, by za rok znów móc się na nią wybrać.
Może zechcecie do nich dołączyć?
Źródło foto: Nadleśnictwo Gorlice Lasy Państwowe
Napisz komentarz
Komentarze