Na kładce prowadzącej od strony Blichu i ul. Nadbrzeżnej w stronę Zawodzia zauważyliśmy bardzo interesującą informację.
Dwie karteczki napisane odręcznie zawierają tę samą prośbę od osoby podpisanej jako Wiesława J. Informacja dotyczy wypadku, który miał tu mieć miejsce kilka dni temu.
Treść komunikatu jest następująca:
Uwaga!
Świadków mojego upadku na tej kładce w sobotę 19 sierpnia (dwóch panów, którzy mi pomogli) proszę o kontakt.
Wiesława J.
W informacji podane są także dane kontaktowe i informacja: proszę o sygnał, oddzwonię. Zadzwoniliśmy pod podany na kartce numer telefonu. W słuchawce usłyszeliśmy miły głos kobiecy. Nasza rozmówczyni potwierdziła, że ona jest autorką informacji.
Pani Wiesława jest mieszkanką Gorlic. Opowiedziała nam szerzej o zdarzeniu, które miało miejsce w minioną sobotę. Wyjaśniła, że drogę tę pokonuje bardzo często. Upadek, który miał miejsce miał być związany z nierówną nawierzchnią gumową, którą wyłożona jest kładka. Pani Wiesława potknęła się na jej nierównej powierzchni, prawdopodobnie w miejscu łączenia gumowych okładzin, którymi pokryta jest kładka. Dziś w wielu miejscach na kładce są widocznie nowe mocowania w kolorze srebrnym. Zdecydowanie różnią się od tych, które są tu od dawna: pociemniałe, skorodowane.
Jak opisuje nam dalej rozmówczyni, świadkami zdarzenia było dwóch mężczyzn, jeden starszy, drugi młodszy. Panowie natychmiast udzielili pomocy Pani Wiesławie. Mimo propozycji, poszkodowana nie zdecydowała się prosić o pomoc pogotowie.
Dziś, jak mówi, zrobiłaby inaczej. W wyniku upadku gorliczanka odniosła liczne obrażenia, które na szczęście nie były groźne. Siniaki, potłuczenia, rozcięcie łuku brwiowego i nieco wygięte okulary. Sama seniorka powiedziała nam w rozmowie, że skończyło się to dość szczęśliwie. Konsekwencje takiego upadku mogły być zdecydowanie poważniejsze.
Dopiero kiedy kobieta ochłonęła posłuchała sugestii osoby, która pojawiła się przy niej tuż po upadku. Udała się do SORu, gdzie została przebadana i wykonano badanie tomograficzne. Skutki upadku pani Wiesława odczuwa do dziś.
Jeśli to właśnie Wy udzieliliście pomocy Pani Wiesławie, bardzo prosimy o kontakt z naszą redakcją.
AKTUALIZACJA (28 sierpnia)
Bardzo dziękujemy Wam Drodzy Czytelnicy za wszystkie udostępnienia!
Dzięki temu Pani Wiesława mogła skontaktować się z osobami, które udzieliły Jej pomocy.
Napisz komentarz
Komentarze