Amatorów uprawy warzyw i owoców w naszym regionie nie brakuje. Przygotowanie obiadu z własnych plonów jest powodem do dumy, a zdjęcia szczególnie okazałych owoców i warzyw często przesyłacie do nas. Pochwalenie się owocem pracy jest chwilą satysfakcji z dobrze wykonanej pracy. Niestety, w tym roku zamiast pięknych, dorodnych pomidorów, wielu z Was zobaczyło na krzakach czerniejące owocki i wysychające liście. Zaraza pochłonęła polony, nim te zdążyły się rozwinąć.
Jedna z Czytelniczek, uprawiająca pomidory w ogrodzie, pod chmurką, przesłała nam zdjęcie swoich upraw z krótkim komentarzem:
W tym roku pomidorów nie będzie. Krzaki padły dosłownie w kilka dni, nie pomogły opryski.
O swoim problemie powiedziała nam też inna Czytelniczka, hodująca pomidory na balkonie, w donicy:
Krzak był bardzo dorodny, ale jednych z opadów po prostu roślina zaczęła usychać, a owoce pociemniały i opadły.
Czym spowodowany jest problem z pomidorami?
Wydaje się, że pokazane na zdjęciu pomidory zostały objęte zarazą ziemniaka (zaraza ziemniaczana). Jest to problem związany z grzybem (Phytophthora infestans). Szczególnie prawdopodobne jest jej wystąpienie w czasie deszczowych, chłodniejszych okresów, a z takim mamy do czynienia w tym roku. Portale eksperckie są zgodne, że w sprzyjających warunkach grzybowi wystarczy dosłownie kilka dni, by zniszczyć całe uprawy pomidorów. Jeśli po pojawieniu się pierwszych objawów choroby (bardzo łatwych do przeoczenia) nastąpi okres upalny, choroba może przestać się rozwijać. Jeśli jednak pojawi się deszcz, a stosunkowo niska temperatura zostanie utrzymana, grzyb rozwinie się w pełni błyskawicznie.
Stąd tak ważna jest profilaktyka.
Jedną z podstawowych zasad związanych z uprawą pomidorów jest oddzielenie ich od upraw ziemniaków, które mogą łatwo przenosić grzyby. Niestety, to nie jedyny środek ostrożności, który jest wskazany, ponieważ zarodniki mogą być też przenoszone z kroplami wody czy przez człowieka, mechanicznie. Nie powinno się w tym samym miejscu sadzić tych samych roślin przez kilka lat z rzędu. Warto planować ogródek tak, by rośliny migrowały z każdym kolejnym rokiem sadzone w innej lokalizacji. Rozpiskę korzystnego i niekorzystnego sąsiedztwa roślin znajdziemy łatwo w większości podręczników ogrodnictwa i w sieci internetowej. Ważne też, by po okresie rozkwitu roślin dokładnie uporządkować ogród i usunąć obumarłe (bądź już chore) pędy, liście, rośliny. Jeśli przewidujemy, że wystąpienie zarazy jest możliwe, szczególnie zalecane jest sadzenie nieco bardziej odpornych odmian. Rzadziej zaraza dopada odmian wczesnych, niż tych późnych. Pomidory lubią mieć suche liście – ich zraszanie ułatwia rozwój grzybom. Ważne jest też wietrzenie upraw tunelowych. Przeciwko zarazie ziemniaka można stosować też profilaktyczne opryski, które utrudnią grzybom rozwinięcie się i ochronią nasze uprawy.
To tylko jedna z możliwości i powodów obumierania roślin może być więcej.
A jak się mają Wasze pomidory? Czy stosujecie specjalne środki ochronne, które pozwalają im przetrwać w niekorzystnym okresie?
Źródło info: poradnikogrodniczy.pl, target.pl, zielonyogrodek.pl, domekiogrodek.pl
Napisz komentarz
Komentarze