Jak podali tarnowscy mundurowi, w miniony piątek (21 lipca) na terenie ich powiatu miała miejsce szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza. Pewien 66-latek, mieszkaniec Śląska, wybrał się wraz z jednym z członków rodziny na grzybobranie.
Wyprawa na grzyby skończyła się telefonem po pomoc
Dwaj mężczyźni wybrali się na grzybobranie. W pewnej chwili rozdzieli się. Znający teren mieszkaniec regionu wrócił bezpiecznie do domu, gdzie oczekiwał na powrót mieszkańca Śląska. Szybko jednak zorientował się, że z z 66-latkiem nie ma żadnego kontaktu. Nie powrócił on też do domu.
Niezwłocznie o problemie powiadomiono służby i rozpoczęła się szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza. Wzięli w niej udział przedstawiciele służb, członkowie rodziny zaginionego i przewodnicy z psami służbowymi.
Poszukiwania trwały kilka godzin
Akcja trwała dość długo. Miała jednak szczęśliwy finał.
(...) Patrol z psem służbowym odnalazł osłabionego, wychłodzonego mężczyznę siedzącego w wąwozie. Starszy pan stracił całkowicie orientacje w terenie i nie potrafił wydostać się z lasu.
Policjanci wskazują, że mężczyzna był tak słaby, że nie był w stanie samodzielnie chodzić. Jego życiu nie zagrażało bezpieczeństwo, dlatego został przekazany pod opiekę najbliższych. Niestety, nie zawsze takie sytuacje kończą się szczęśliwie. W okresie letnim regularnie dochodzi do zdarzeń, w których starsza osoba gubi się w lesie bądź też w czasie wyprawy po owoce lasu potyka się i nie jest w stanie samodzielnie powrócić do domu. Nie zawsze udaje się na czas odnaleźć poszkodowanego i udzielić mu pomocy.
Policjanci apelują więc, by nawet planując krótką wycieczkę do lasu zabrać ze sobą naładowany i włączony telefon komórkowy. Warto też zawsze poinformować osoby bliskie o tym, dokąd planujemy iść, by w sytuacji krytycznej pomoc mogła nadejść szybko i we właściwe miejsce.
Źródło info: KMP Tarnów
Napisz komentarz
Komentarze