Napis, który do niedawna był widoczny przy ul. Stawiska był bardzo prosty:
Wołyń 1943. Pamiętamy.
Pojawił się w połowie miesiąca, w nieprzypadkowym terminie. 11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Mniej więcej wtedy powstał napis, który wzbudził kontrowersje. Jak się dowiedzieliśmy, już wtedy fakt powstania napisu zgłoszono na policję. Po kilku dniach ktoś baner zerwał tak, że wisiał bezładnie, i był niemożliwy do odczytania. Bardzo szybko pojawiły się jednak nowe opaski zaciskowe i na nowym mocowaniu napis wisiał jeszcze wiele dni.
Dziś starego baneru już nie ma, pojawił się nowy. Ten jest już profesjonalnie przygotowaną grafiką z napisem
Nie idzmy na tę wojnę.To nie nasza wojna
Tło w barwach ukraińskiej i rosyjskiej flagi, a na nim widoczne nogi: jedna naturalna, druga będąca protezą w obuwiu przypominającym wojskowe. Jest też znak identyfikujący nadawcę przekazu. Krótkie poszukiwanie szybko pozwala zorientować się w profilu działania tej organizacji, która deklaruje m.in. sprzeciw wobec konfrontacyjnej polityki polskich władz po 1999 r., sprzeciw wobec amerykanizacji i ukrainizacji Polski, nastawienie na rozwój gospodarczy Polski przy jednoczesnej polityce utrzymania przyjaznych stosunków ze wszystkimi sąsiadami, a także kultywowanie tradycyjnych wartości i promowanie idei szerokiej, chronionej prawem własności.
Pierwszy napis nie posiadał żadnej sygnatury umożliwiającej zidentyfikowanie nadawcy komunikatu. Sam komunikat był też bardzo prosty i mógł być rozumiany wieloznacznie. Obecny baner wydaje się bardziej jednoznaczny i prowadzi do konkretnej organizacji promującej określoną wizję świata.
Napisz komentarz
Komentarze