O problemie pisaliśmy już wczoraj, ale zmasowany atak trwa.
Wielu z Was kontaktowało się z nami potwierdzając, że oszuści próbowali tej sztuczki także z Wami lub z Waszymi bliskimi. Dzisiaj apelujemy więc ze zdwojonym zaangażowaniem: zmieńcie hasła, wprowadźcie dodatkowe zabezpieczenia i kilkuetapowy proces logowania się. Nade wszystko zaś, nie wierzcie, jeśli ktoś za pośrednictwem komunikatora poprosi Was o pieniądze.
Jeśli zaś już się zdarzy, że znajomy bądź znajoma poprzez komunikator poprosi Was o BLIKową przysługę po prostu do nich zadzwońcie i upewnijcie się, że z aplikacji po drugiej stronie łącza korzysta rzeczywiście bliska Wam osoba, a nie oszust.
Kilkanaście podobnych zgłoszeń w ostatnich dniach
O jednym z klasycznych scenariuszy, które w ostatnich dniach realizują oszuści, opowiedział nam rzecznik prasowy gorlickich mundurowych, asp. sztab. Gustaw Janas:
Mieszkanka Gorlic zgłosiła policjantom, ze za pośrednictwem jednej z popularnych aplikacji, komunikatora, nieznana jej osoba skontaktowała się z nią, podszywając się pod bliską jej osobę. Kobieta zgodziła się udzielić tej osobie „pożyczki” przekazując kod BLIK o wartości 800 złotych.
Nim kobieta zorientowała się, że o pieniądze prosi w rzeczywistości nie bliska jej osoba, ale oszust korzystający z jej konta, pieniądze zniknęły.
Podobnych zgłoszeń o oszustwach na BLIKa było w ciągu kilku ostatnich dni kilkanaście. Kwoty, o które prosili oszuści opiewały zwykle na kilkaset złotych.
Niestety, docierają do nas kolejne sygnały o tym, że oszuści podszywając się pod różnych mieszkańców naszego regionu starają się wypłacać pieniądze.
Jak dochodzi do tego oszustwa?
Podstawą jest przełamanie zabezpieczeń do komunikatora, czyli mówiąc krótko dokonanie włamania na konto osoby korzystającej z niego. Następnie oszust wybiera z listy osoby znajome i pisze do nich historyjkę, która ma być pretekstem do przekazania mu kodu BLIK. Oszuści piszą najczęściej o konieczności opłacenia paczki u kuriera (np. opowieść o paczce za pobraniem i pośpiechu kuriera, który złości się, że nasza karta płatnicza nie działa), konieczności szybkiego zapłacenia za zakupy (bo np. terminal nie czyta ich karty) o konieczności szybkiego uiszczenia jakiejś opłaty (np. stoję przy kasie, kolejka duża, proszę pomóż).
Presja ma spowodować, że ograniczymy czas na myślenie i sprawdzenie, czy to rzeczywiście bliska nam osoba potrzebuje wsparcia. Chociaż osoba pisze z konta bliskiej nam osoby, jeśli spotkamy się z taką prośbą po prostu nie możemy uwierzyć w słowo pisane. Musimy potwierdzić informację dzwoniąc pod numer telefonu znajomego. Tylko bezpośredni kontakt z bliską nam osobą może nas ustrzec przed błędem.
I tu ponownie ważne zastrzeżenie. Jak doskonale pewnie wiecie z przytaczanych przez nas opowieści, by nie dać się wmanewrować oszustom, wybierzmy dobrze nam znany numer, który mamy z pewnością w pamięci telefonu. Nie korzystajmy z żadnych numerów podawanych nam ewentualnie w rozmowie (co zdarza się często w czasie oszustw telefonicznych – oszuści sami sugerują w jaki sposób wybrać numer telefonu bądź podają pod jakimś pretekstem inny numer kontaktowy, rzekomo umożliwiający potwierdzenie tożsamości osoby, z którą rozmawiamy).
Po pierwsze: upewnijmy się, że prośba o pomoc finansową pochodzi od bliskiej nam osoby. Wykonajmy telefon, niezależnie od tego jak pilna wydaje się sprawa.
Po drugie: jeśli okaże się, że rozmawiamy z oszustem, natychmiast poinformujmy bliską nam osobę o tym, że właśnie ktoś nieuprawniony korzysta z jej komunikatora.
Po trzecie: dbajmy o swoje bezpieczeństwo wprowadzając dostępne zabezpieczenia, zmieniając hasła i wypracowując pewne schematy kontaktowania z bliskimi, jeśli przesyłanie pieniędzy jest dla nas pewną rutyną, czynnością powtarzalną.
W sieci pojawiają się już też łańcuszki, w których kolejni użytkownicy komunikatorów przestrzegają się nawzajem przed tym problemem.
Źródło info: KPP Gorlice, wiadomości od Czytelników
Napisz komentarz
Komentarze