To poważny problem bezpieczeństwa na naszych drogach. Nawet jazda z przepisową prędkością nie zawsze pozwoli nam zahamować na czas, jeśli pod koła wtargnie nam zwierzę, które nie zna przepisów i nie ma pojęcia o obowiązku upewnienia się o możliwości bezpiecznego przekroczenia ulicy.
Sytuacje takie zdarzają się niestety regularnie >>>Kierowcy uważajcie! Kolizja za kolizją z udziałem dzikich zwierząt
Bezpieczne przejścia dla zwierząt: nad- lub podziemne nadal nie są wystarczająco często stosowane, co powoduje, że istnieje wiele miejsc, w których pobocza dróg bywają upstrzone krwią.
Czasem kolizja kończy się po prostu śmiercią zwierzęcia. O tym, że potrąciliśmy je samochodem czasem możemy się nigdy nie dowiedzieć. Uderzenie w małego ssaka bądź ptaka bywa niewyczuwalne. Jeśli jednak na drodze pojawi się większe zwierzę, konsekwencje spotkania mogą być zdecydowanie poważniejsze. Jakie?
Sarna zabiegła im drogę – zjechali do rowu
Pierwsze tego typu zdarzenie mogło zakończyć się bardzo poważnie. Miało miejsce 24 czerwca, tuż przed godziną 1 w nocy w miejscowości Bystra.
Jak opisał nam asp. sztab. Gustaw Janas, oficer prasowy z KPP w Gorlicach:
W minioną sobotę (24 czerwca) w miejscowości Bystra, około godziny 1 w nocy doszło do kolizji. 22-letni mieszkaniec gminy Gorlice zjechał do przydrożnego rowu.
Jak wynika z relacji świadków, powodem wykonania manewru, który skończył się zjechaniem do rowu, było wtargnięcie przed pojazd sarny. Młody kierowca, chcąc uniknąć zderzenia wykonał manewr, który niestety skończył się zjechaniem do rowu. Autem podróżowało z kierowcą trzech pasażerów. Na szczęście nikt z podróżujących nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia.
Jak dodaje oficer prasowy gorlickich mundurowych:
Kierowca był trzeźwy.
Ze względu na charakter zdarzenia (kierowca nie podróżował sam), sprawa będzie dalej wyjaśniana. Prowadzi ją KPP w Gorlicach.
Zdarzyło się pewnemu bobrowi
Ponieważ sarna nie ucierpiała, wyjaśnienie przebiegu zdarzenia z Bystrej może wymagać zebrania wielu informacji od świadków zdarzenia. Wątpliwości nie było w przypadku zdarzenia w Siedliskach. Tam, tego samego dnia (24 czerwca) około godziny 21.30 doszło do innego zdarzenia, w której główną rolę odegrało zwierzę.
Tym razem był to bóbr.
Jak opisał nam asp. sztab. Janas:
Około godziny 21.30 otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu, które miało miejsce w Siedliskach. Mieszkaniec powiatu tarnowskiego kierujący pojazdem marki BMW uderzył w bobra, który próbował przekroczyć jezdnię.
Wtargnięcie zwierzęcia tuż pod przejeżdżający pojazd zakończyło się jego śmiercią. Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia sporządzili notatkę i pouczyli kierowcę BMW o przysługujących mu w tych okolicznościach prawach.
O kolizjach z tymi większymi stworzeniami moglibyśmy pisać dosłownie co kilka dni. Notatniki policyjne pełne są zdarzeń, w których dochodzi do kontaktu jadącego pojazdu ze zwierzęciem.
Najczęściej są to sarny. Dzięki policyjnym notatkom możliwe bywa odzyskanie środków od ubezpieczyciela na naprawę uszkodzonego pojazdu.
Kiedy możemy tak działać? Kiedy mamy wykupione AC. Wgięcie blachy czy uszkodzony reflektor – niby nic, ale jednak uszkodzone i utrudniające jazdę, a skoro mamy dodatkowe ubezpieczenie, warto je wykorzystać właśnie w takich okolicznościach. To powoduje, że każde potwierdzenie, że zdarzenie w istocie miało miejsce (nagranie z kamerki samochodowej, notatka policyjna itp.), może być ważne, jeśli będziemy starali się odzyskać pieniądze za odniesioną szkodę.
Szczegóły procedury opisaliśmy w tekście >>>Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. I całe szczęście!
Istnieją też szczegółowe procedury związane z usuwaniem truchła dzikiego zwierzęcia. Tu warto wiedzieć, że szczególnie istotne są różnice postępowania w przypadku zderzenia z dzikiem.
Psy i koty: odpowiedzialni są właściciele!
Regularnie przypominamy Wam o tym, że koty powinny mieszkać w domach. Poza tym, że przyczyniają się walnie do przetrzebiania populacji dzikich ptaków, bardzo często stają się ofiarami naszych dróg.
Podobnie niedopilnowane psy. W przypadku zdarzenia drogowego, którego przyczyną byłaby właśnie aktywność nieupilnowanego zwierzęcia, to właściciel ponosi odpowiedzialność za nie!
Warto o tym pamiętać!
Źródło info: KPP Gorlice, mat. własne
Napisz komentarz
Komentarze