Poprzednia sesja Rady Miasta Gorlice (z 20 kwietnia 2023 roku) zapadnie na długo w pamięć wielu osobom. Wszystko dlatego, że początek obrad był niezwykle burzliwy.
Wszyscy podejmują takie uchwały: dlaczego nie miasto?
W mieście Gorlice początek sesji był niezwykle burzliwy. Chodziło o propozycję wprowadzenia do porządku obrad punktu, w którym radni podjąć mieliby uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II.
Rozpoczęło się od prośby o głos radnego Roberta Gryzika, który chciał zgłosić wniosek o zmianę porządku obrad:
W imieniu klubu radnych PiS wnoszę o wprowadzenie do porządku obrad uchwały w sprawie obrony dobrego imienia świętego Jana Pawła II.
Przekazany na ręce przewodniczącego został proponowany tekst uchwały.
Jednocześnie natychmiast pojawił się głos przewodniczącego, który wskazał, że teksty takich uchwał powinny być przekazywane wcześniej, by możliwe było omówienie go w ramach odpowiednich komisji. Zgodnie z wnioskiem miało jednak odbyć się głosowanie nad wnioskiem o wprowadzenie nowego punktu na kolejne obrady.
Nim zarządzono przerwę, po której miało odbyć się głosowanie nad wprowadzeniem uchwały do porządku obraz o głos poprosiła radna Alicja Nowak. Mówiła tak:
Uważam, że przez takie głosowanie ujmuje się czci Janowi Pawłowi II z tego względu, że jest to postać wzorcowa dla nas wszystkich i głosowanie przez uchwały jest dla mnie umniejszaniem i godności i pamięci.
Po tej wypowiedzi rozpoczęła się przerwa w obradach.
Rozpoczęła się niezwykle burzliwa dyskusji w sprawie
Po niej przewodniczący odczytał treść proponowanej uchwały ws. obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II i poprosił przewodniczących klubów o wypowiedź w sprawie ich stanowiska względem ewentualnego podjęcia tej uchwały.
Jako pierwszy głos zabrał Tomasz Szczepanik:
(...) chciałem zabrać głos w tej sprawie w imieniu klubu Polska 2050. Mając na uwadze słowa, które Pani Alicja Nowak wypowiedziała zgadzam się z nią uważając, że papież nie wymaga obrony w tym momencie.
Dlaczego?
W przestrzeni publicznej nie od dziś były różne głosy na różne tematy, szczególnie kontrowersyjne, szczególnie natury moralnej. Jeśli my występujemy w tym momencie broniąc papieża, to mogę w tym momencie spytać, ile osób broni go i przed czym konkretnie? Bo pewnie chodzi o jeden film, który pojawił się i takimi metodami, które powodują, że my chcemy papieża bronić, mam wrażenie, że promujemy tylko ten film.
Mówię to jako katolik: prawdziwy katolik, powinien się w tym momencie uderzyć w piersi i się zapytać: ile dzieł papieża sam przyswoił, dla siebie i w jaki sposób promuje swoim codziennym zachowaniem „bycie dobrym katolikiem”?
W przestrzeni publicznej zawsze będą katolicy i nie-katolicy, osoby z inną wiarą i niewierzący. To jest naturalne.
Każdy z nas powinien się szanować i powinien szanować drugiego człowieka, bez względu na to, w co wierzy, czy wierzy czy nie wierzy. (...)
Jestem tego zdania, że jeśli robimy coś, co pokazuje, że my chcemy bronić nie mówiąc o tym, co konstruktywnie, co jest dobre, to [nasze działanie] nic nie wniesie. Wniesie tylko informację, że mówimy o papieżu. Myślę, że więcej pokazał marsz, który się odbył w ostatnim czasie w mieście. Marsz odbył się bez zakłóceń, w sposób pokojowy, z modlitwą. Pokazał, że katolik może wyjść w przestrzeń publiczną, może się pokazać ze swoja wiarą i to dało więcej do myślenia wszystkim, niż tysiąc słów napisanych, czy wypowiedzianych, choćby w tym momencie przeze mnie.
Jeśli chcemy, to swoim zachowaniem powinniśmy pokazywać, jako katolicy, że można być dobrym człowiekiem i swoim zachowaniem, merytorycznie odpowiadać na ewentualnie inne zarzuty.
Radny podkreślił, że ma wrażenie, że ma wrażenie, że cały szum medialny związany obecnie z osobą papieża, tak naprawdę zmierza tylko do promowania jednego z filmów, które ostatnio zostały mu poświęcone. Jak sam przyznał, sam obejrzał tę produkcję: po to, by wyrobić sobie zdanie w tej sprawie, a nie po to, by szukać haków na papieża. Swoje wrażenia opisał tak:
Jeśli ktoś chce widzieć w papieżu kogoś złego, to będzie szukał takich argumentów: w tym filmie czy jakimkolwiek innym, w wypowiedziach jakichkolwiek osób. Jeżeli będzie chciał zobaczyć jego dokonania, które są niekwestionowane, to je zobaczy.
Podkreślił też, że panteon świętych, których Kościół obecnie uznaje pełen jest świętych, którzy byli ludźmi z krwi i kości. Takimi, którzy mieli różne momenty w życiu. To jednak te najlepsze zadecydowały o tym, że uznajemy ich właśnie za świętych.
Jesteśmy z krwi i kości. Popełniamy błędy, natomiast zawsze powinniśmy patrzeć na drugiego człowieka przez pryzmat tego, co zrobił w życiu dobrego.
Kolejnym wypowiadającym się był radny Henryk Plato:
(...) to nie powinno być głosowane tutaj, na sesji. Co to ma wspólnego z sesją?
Zgadzam się z przedmówcą (radnym Szczepanikiem) w całej rozciągłości, zwłaszcza ze sformułowaniami o ludziach świętych.
Mówię to we własnym imieniu: papież dla mnie był człowiekiem wielkim. Uczynił dużo dobrego, ale był człowiekiem. A każdy człowiek popełnia błędy, o czym papież też mówił.
Nie wnikam w to, czy popełnił błąd, czy go nie popełnił. Był człowiekiem.
Radny Plato podkreślił jednak, że choć zgadza się ze zdecydowaną większością sformułowań proponowanej uchwały, uznaje, że uchwały takiej nie powinien podejmować samorząd.
Uznano, że publiczne głosowanie może być uznane jako nie na miejscu.
O głos poprosił radny Ryszard Ludwin:
My po prostu wzięliśmy przykład ze wszystkich innych gmin powiatu. Wszędzie dookoła wszyscy popierają papieża. Tam jest wszystko w projekcie uchwały opisane, tak, że to nie jest wymyślone. To nie są nasze fanaberie. Po prostu musimy uczcić to i tego sobie życzą mieszkańcy Gorlic i my ich reprezentujemy.
Po tej wypowiedzi głos zabrał ponownie radny Szczepanik:
Chciałbym odnieść się do jeszcze jednej kwestii. Myślę, że te słowa, które tu teraz padły, wypowiedziane przez wszystkich rozmówców, jasno pokazują, że nikt tutaj nie jest przeciwko papieżowi. Wszyscy papieża szanują za jego dokonania, za to co zrobił dla Polski, dla Kościoła. Myślę, że każdy powinien popatrzeć na to, co (papież) zrobił dla mnie osobiście, dla każdego z nas osobiście.
(...) Jeżeli my głosujemy, podejmujemy jakieś uchwały, to te uchwały powinny mieć jakiś skutek. Pytanie jest takie: jaki skutek prawny będzie miała uchwała, która będzie bronić papieża. Czy my jesteśmy sędziami, którzy będą bronić papieża: przed czym? Bo powinniśmy znać zarzuty, konkretnie, jakie są podane? Powinniśmy mieć narzędzia do tego, żeby ocenić merytorycznie taką sprawę.
Uważam, że lepiej by było, gdyby nawet każdy z nas tutaj teraz, kto chce, siedząc tutaj nie wiem jak długo, zabrał głos i wypowiedział się o papieżu, co byłoby chyba lepszym świadectwem, niż to, że my zagłosujemy, podniesiemy ręce i naciśniemy przycisk (...)
Tak naprawdę nasza uchwała niczego merytorycznie nie wnosi, bo niczego na świecie nie spowoduje, ale nasze wypowiedzi tutaj pójdą w miasto, do mediów, dzięki czemu każdy kto chce powiedzieć coś dobrego o papieżu myślę że ma teraz szansę i pan przewodniczący nikomu tej szansy nie odbierze.
Dlatego uważam, że to, co zapisane jest w tej uchwale jest dobre natomiast podejmowanie tej uchwały uważam, że mija się z celem. (...)
Ad vocem głos zabrał też radny Plato, wskazując, że mówienie o tym, że mieszkańcy Gorlic się czegoś domagają wymagałoby odpowiedniego udokumentowania tej woli, np. podpisami pod petycją. Nawiązała się krótka rozmowa pomiędzy radnymi w sprawie tego, czy objęty przez nich mandat w istocie pozwala im mówić w imieniu wszystkich gorliczan. Tu, stanowisko radnego Plato było jednoznaczne. W jego ocenie żaden radny nie może mówić o tym, że reprezentuje wszystkich mieszkańców miasta.
To, że inne gminy zagłosowały, to my musimy też? Jak my nie zagłosujemy, to jak to będzie wyglądało? A jak inne gminy wsadzą palec do ogniska, to my też musimy, że pozwolę sobie użyć takiego porównania?
Rozpoczęło się głosowanie
Głosowano najpierw nad rozszerzeniem porządku obrad Rady Miasta Gorlice o wprowadzenie do niego uchwały w obronie dobrego imienia Jana Pawła II.
Wynik głosowania:
- 7 za
- 9 przeciw
- 4 wstrzymujące się
- 0 brak głosu
- 1 nieobecny.
Ostatecznie radni zdecydowali się nie wprowadzać uchwały pod obrady, kończąc tym samym możliwość jej podjęcia na dalszym etapie obrad.
Czy zgadzacie się z tą decyzją?
Radni podejmowali decyzję zgodnie z własnym przeświadczeniem o słuszności takiej decyzji. Dlaczego nie chcieli wprowadzać uchwały pod obrady? z szacunku. Ten argument wybrzmiał bardzo mocno i został obszernie uargumentowany, m.in. przez Tomasza Szczepanika, jasno deklarującego swoje katolickie poglądy. W jego ocenie, jak i w opinii radnej Alicji Nowak, podjęcie takiej uchwały byłoby kontraskuteczne.
Pomijając już deklaratywny charakter takiej uchwały, której znaczenie praktyczne byłoby nikłe, radny podkreślił, że wcale nie chodzi o podejmowanie symbolicznych uchwał, ale zaświadczanie życiem o tym, że nauka Jana Pawła II jest dla danej osoby ważna i ma praktyczny wymiar.
Materiał filmowy, który odbił się szerokim echem w całej Polsce spowodował, że w wielu regionach podejmowane są podobne uchwały do tej, którą zaproponowano w czasie kwietniowej sesji Rady Miasta Gorlice.
Radni zgodnie wykazali w czasie spotkania w miejskim ratuszu, że skuteczne promowanie nauczania Jana Pawła II domaga się działania. Mieli na to jednak różne pomysły, a podjęcie uchwały, jako jedno z możliwych działań jawiło się jako akty czysto symboliczny, nie realizujący w istocie zakładanego celu.
Radni miasta Gorlice zadecydowali o tym, że nie będą procedować zaproponowanej uchwały.
Czy zgadzacie się z tą decyzją? Czy w Waszej ocenie uchwała powinna powrócić za czas jakiś pod głosowanie? Jakie jest Wasze stanowisko?
Źródło info: sesja Rady Miasta Gorlice
Napisz komentarz
Komentarze