Przy wspólnym stole
Obserwuję otoczenie
Czy to hałas, czy też ciszę.
Wszystko wielkie ma znaczenie,
Każdy szept należy słyszeć.
Świat do przodu pędzi stale,
Rozpędzony dokądś gna,
Nie ogląda się on wcale,
Co się zacznie, dalej trwa.
Jeden człowiek będzie wilkiem,
Co je owce na śniadanie
Drugi przy śniadaniu milknie,
Choć mu nie smakuje danie.
Inny patrzy w lustro stale,
Lecz nie widzi z siebie nic,
Bo na zewnątrz niewidzialne,
To, co w środku może być.
Jest i taki co na dłoni
Serce wszystkim okazuje,
Lecz ukryte ma na skroni
Rany, które stale kłuje.
Będzie taki, co po chmurach
Tańczy we śnie i na jawie,
Biegać będzie on po górach,
Boso po zielonej trawie.
Będzie taki, co ze strachem,
Budzi się każdego dnia.
Oczy zasypane piachem
Lęk przesłania każdy stan.
Każdy inny, piękny cały,
Każdy swe powody ma
Nikt tu nie jest doskonały
Nikt zły nie chce być ot tak.
I nam wszystkim pod tym niebem
Razem przyszło tak tu żyć.
Trzeba nam się dzielić chlebem
I dla innych dobrym być.
Napisz komentarz
Komentarze