21-letni kierowca opla na łuku drogi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i uderzył w słup oraz skrzynkę gazową i elektryczną. Jego samochód zaczął się palić i gdyby nie błyskawiczna reakcja przypadkowego kierowcy, który jechał tą samą trasą, zdarzenie to mogłoby być tragiczne w skutkach.
Mężczyzna ten wyciągnął z auta nieprzytomnego kierowcę i przeniósł go w bezpieczne miejsce. W rozbitym samochodzie błyskawicznie pojawił się ogień, podsycany gazem z uszkodzonej skrzynki.
Policjanci i strażacy zaznaczają, że osoba, która wyciągnęła kierowcę z pojazdu, wcale nie musiała tego robić. W takim przypadku udzieleniem pomocy jest wezwanie służb, nikt nie wymaga ryzykowania własnego życia i zdrowia, by pomóc poszkodowanemu.
Mamy więc wśród nas cichego bohatera, który jak sądzimy, zupełnie nie chce wystawiać piersi do orderów i uważa, że po prostu zrobił to, co powinien zrobić. A może nazwanie rzeczy po imieniu i zwyczajne pokazanie go światu będzie dobrym przykładem dla innych?
Więcej o tym zdarzeniu pisaliśmy na gorąco już wczoraj >>>Wójtowa. Zdarzenie drogowe, pożar pojazdu, uszkodzony słup i instalacja [FOTO/VIDEO]Źródło info: KPP w Gorlicach/KP PSP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze