Jeden z przechodniów zaalarmował strażaków, bo kaczki, które od kilkunastu minut obserwował, wydawały się zdezorientowane. W końcu z ulicy Bardiowskiej w Gorlicach do rzeki miały kawałek. W dodatku kaczka prowadziła za sobą sporą gromadkę piskląt.
A że gorlickich strażaków już chyba żadne zgłoszenie nie jest w stanie zaskoczyć, to wespół ze strażnikami miejskimi podjęli się złapania kaczej rodziny.
Kaczki przez długie minuty sprawnie uciekały ratownikom, aż w końcu po kilkudziesięciu minutach zostały umieszczone w pudełku i wozem bojowym przewiezione nad rzekę, gdzie strażacy je wypuścili.
Źródło info: KP PSP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze