Informacja o budowie muzeum I wojny światowej na stoku pod cmentarzem nr 91 może budzić wielkie nadzieje.
UM Gorlice przyznaje:
To projekt, który ma być duży, spektakularny i drogi. Pomysły na to, by na bazie doświadczeń I Wojny Światowej zbudować coś nowego i interesującego dla turystów pojawiały się już od dawna. Koncepcja muzeum nie jest nowa, ale docelowo brano pod uwagę różne możliwości.
Zaprezentowany w niedzielę projekt to efekt dotychczasowych przemyśleń ujęty w artystyczną wizję. Chcielibyśmy wyznaczyć pewien cel, który mógłby zostać zrealizowany w przyszłości. Jeśli mamy wokół czegoś budować narrację dla turystów w naszym regionie, to obok historii przemysłu naftowego, temat wojny jest najważniejszy.
Proponowane przez nas muzeum miałoby być obiektem na wskroś nowoczesnym i całkowicie skomponowanym w istniejące już otoczenie. Projekt zakłada wstępnie możliwość stworzenia kaskadowo ułożonych instalacji. Pozwalałaby one poczuć atmosferę frontu: od wejścia do okopów po dotknięcie działek strzelniczych, takich, jakie funkcjonowały na froncie bitwy pod Gorlicami. Budynek centralny, zamknięty, miałby być wyposażony w bogate sale multimedialne, tak, jak jest to realizowane w najlepszych polskich muzeach, które przyciągają tłumy.
To czym wyróżniałaby się gorlicka propozycja byłaby przede wszystkim tematyka muzeum oraz fakt, że nie byłoby ono tylko obiektem do informowania o historii.
Tutaj historii można by było po prostu doświadczyć wszystkimi zmysłami.
Ogromny projekt i wielkie nadzieje pokładane w projekcie to jedno. Pytanie o finansowanie takiego gigantycznego projektu staje się więc w pełni zasadne.
Na razie nie ma mowy o żadnych, choćby szacunkowych kosztach. Nie można też nakreślić żadnej perspektywy czasowej jego realizacji. Już w fazie koncepcji zakładamy jednak, że całość można by realizować etapami. Można mówić o co najmniej trzech fazach powstawania docelowego obiektu. Dzięki temu możliwe byłoby bardziej skuteczne pozyskiwanie funduszy poprzez mniejsze, rozłożone w czasie wydatki.
Miasto Gorlice nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć finansowo takiego projektu, ale chcielibyśmy rozpocząć rozmowę z politykami na szczeblu centralnym właśnie o tym, że doświadczenia I Wojny Światowej nie doczekały się do dziś takiego właśnie monumentu. Kluczowe jest przekonanie władz, że to właśnie w Gorlicach powinno ono powstać. Przedstawiony rysunek możliwego zagospodarowania terenu przy cmentarzu nr 91 jest teraz najbardziej realnym miejscem realizacji przedsięwzięcia.
Projekt wydaje się ciekawy w swoich założeniach. Koncepcja zakłada przechodzenie od trudów wojny, zilustrowanych w obszarze muzeum, na cmentarz. Takie pokazanie historii naszego miasta, a zarazem Polski i Europy w czasach I Wojny Światowej, to pomysł na gotowy produkt turystyczny.
Była beczka miodu, ale teraz łyżka dziegciu (a nawet dwie). Pod informacją UM Gorlice o projektowanym muzeum natychmiast zabrali głos inicjatorzy budowy singletracka na górze cmentarnej. Ich wypowiedź nie pozostawia złudzeń: oczekują na wbicie łopaty już dość długo i poddają pod wątpliwość to, czy w ogóle ich pomysł jest po myśli władzy, która proponuje w tym miejscu ustawienie pomnika historii.
Pytanie jest bardzo proste: czy za jakiś czas, zrealizowany w tym miejscu singletrack nie będzie kolidował z koncepcją zorganizowania muzeum? Z jednej strony pojawia się ośrodek rozrywki. Muzeum może zostać jednym z kluczowych miejsc na mapie regionu, które będzie miało na celu zachęcać turystów do odwiedzin w mieście. Czy te dwie koncepcje nie będą ze sobą finalnie kolidowały?
Projekt singletracka jest dla miasta ważny, ponieważ jest wynikiem działania samych obywateli. Został zatwierdzony, przyjęty i zostanie zrealizowany zgodnie z pierwotnymi założeniami. Obecnie trwają uzgodnienia z dostawcą energii, który ma w tym miejscu swoje instalacje.
Muzeum I wojny światowej to na razie koncepcja odległa i w całości uzależniona od możliwości pozyskania funduszy zewnętrznych.
Zapewniamy że pasjonaci rowerów nie pozostaną pozbawieni singeltracka w Gorlicach
Ostatnio głośno wybrzmiała sprawa budowy kolejnego bloku nad istniejącymi budynkami wielorodzinnymi przy ul. Hallera. Także inicjatorzy budowy singletracka musieli szczegółowo wyjaśniać zakres ingerencji w zbocze. Tu zaś widzimy kompleksowy i duży projekt związany z zagospodarowaniem szczytu góry cmentarnej. Czy już teraz można wykluczyć ryzyko geologiczne?
Jeśli zostaną podjęte prace nad budową takiego muzeum i będziemy mieć pewność co do możliwości uzyskania dofinansowania w tym zakresie, to sprawy bezpieczeństwa będą na pierwszym miejscu. Oczywiście konieczne będą badania terenu. Tego rodzaju obiekt jednocześnie spełni funkcję zabezpieczenia terenu zagrożonego osuwiskiem.
Napisz komentarz
Komentarze