Wczoraj (21 kwietnia) kobieta w wieku około 40 – 45 lat, podając się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej, weszła do mieszkania gorlickiej seniorki pod pretekstem sprawdzenia rur po awarii. W trakcie wizyty kobieta poprosiła właścicielkę mieszkania, by udała się do łazienki i puściła wodę, a w tym czasie ona i jej kolega znajdujący się piętro niżej, będą sprawdzać szczelność instalacji wodnej. Po kilku minutach kobieta poinformowała, że wszystko jest w porządku i pospiesznie opuściła mieszkanie 74-latki. Kilka chwil później gorliczanka zorientowała się, że z jej mieszkania zniknęło 10 tys. złotych, a po złodziejach nie ma już śladu.
Aby nie stać się ofiarą oszustwa, pamiętaj o przestrzeganiu kilku zasad. Przede wszystkim zawsze przed otwarciem drzwi należy:
- spojrzeć przez wizjer lub okno – kto do nas przyszedł,
- jeśli nie znamy odwiedzającego – spytać o cel jego wizyty, zapiąć łańcuch zabezpieczający (jeśli zdecydujemy się na otwarcie drzwi) oraz poprosić o pokazanie dowodu tożsamości lub legitymacji służbowej, identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie powodowane ostrożnością,
- w razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).
Policjanci radzą, aby zasadę ograniczonego zaufania w stosunku do obcych stosować nie tylko w przypadku pojawienia się przed drzwiami nieznanych „monterów” lub „wodociągowców”. Również, jeśli telefonuje do nas osoba podająca się za dawno niewidzianego członka rodziny, albo policjant, który przeprowadza rzekomą tajną operację i potrzebuje pomocy finansowej. Niestety, ale przestępcy nie mają żadnych hamulców moralnych, aby wzbogacić się czyimś kosztem. Są w stanie okraść każdego, nawet starszą osobę, która oszczędności planowała przeznaczyć na swoje potrzeby zdrowotne. Nie dajmy im tej szansy!
Źródło info: KPP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze