Dojeżdżam tą drogą codziennie do pracy, odwożę dzieci do szkoły. Zresztą sąsiadka, która mieszka obok też jeździ tą drogą nawet kilka razy dziennie. Moja mama jest chora na cukrzycę i serce, i gdyby potrzebowała pomocy ratowników, to karetka nawet by nie miała jak dojechać. Kilka dni temu wspólnie z sąsiadami wysłałam do gminy pismo, w którym prosimy o naprawienie drogi, dołączyliśmy też zdjęcia. Póki co czekamy na odpowiedź – mówi nasza Czytelniczka.
Jak podkreśla kobieta, chodzi o utwardzenie około 150-metrowego odcinka gminnej drogi za młynem w Kobylance, w przysiółku Grabówki.
Przy wspomnianej drodze jest wybudowanych pięć domów, ale działek jest dużo więcej, bo ludzie mają tam pola uprawne – mówi kobieta. I dodaje: W 2018 roku gmina przywiozła nam dwa auta żwiru, które zostały wysypane przy mostkach. Potem mieli jeszcze na jesień dowieźć, ale do dziś się nie udało.
Kilka dni temu nasza Czytelniczka, wracając do domu uszkodziła swój samochód. I wtedy czara goryczy się przelała – postanowiła sprawę nagłośnić.
Przy okazji warto przypomnieć, że gminne drogi są ubezpieczone od szkód. Wystarczy zwrócić się do gminy z prośbą o dane polisy, a potem już bezpośrednio do ubezpieczyciela zgłosić uszkodzenie samochodu.
Do takich sytuacji policjanci są najczęściej wzywani, by notatką uwiarygodnili zdarzenie – wyjaśnia aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
O zgłoszenie wysłane przez mieszkańców Kobylanki zapytaliśmy urzędników z gminy Gorlice. Usłyszeliśmy, że o sprawie wiedzą i że droga zostanie naprawiona najpewniej do końca miesiąca. Pracownicy gminnego urzędu zaznaczają, że wiedzą, iż to nie jedyna droga w gminie, która „woła” o naprawę po zimie – te mają być sukcesywnie remontowane.
Napisz komentarz
Komentarze