Studzienki kanalizacyjne są tym elementem dróg, który jako jeden z pierwszych informuje o konieczności podjęcia nowych prac. Jedne się zapadają, a inne wystają nadmiernie. Obydwa problemy są dla kierowców równie problematyczne i uciążliwe.
Na dobrą sprawę nigdy nie wiadomo, który problem jest poważniejszy: wjeżdżanie do dziury, w której studzienka się zapadła, czy też próba ominięcia takiej, która wystaje? Oczywiście zdarzają się też kombinacje - studzienki przechylone pod kątem.
Omijanie studzienek jest na niektórych odcinkach dróg po prostu niemożliwe: ich liczba i rozkład jest taka, że musimy czasem wybierać przysłowiowe mniejsze zło.
Czy potraficie wskazać jakieś szczególnie niebezpieczne pod tym względem miejsca? O których studzienkach powinniśmy pamiętać, kiedy błoto i śnieg utrudnią nam ich zauważenie?
Z pewnością na uwagę zasługują te w ciągu ul. Blich, problematyczna i niemożliwa do objechania studzienka przy rondzie pod drukarnią. Wystające studzienki utrudniają przejazd ul. Ogrodową, a takie, które z jednej strony wystają, a z drugiej zapadają się są zmorą przy ul. Kościuszki.
A może potraficie wskazać jeszcze jakieś miejsca, w których trzeba szczególnie uważać na studzienki nadmiernie wystające lub zapadające się w jezdnię?
Napisz komentarz
Komentarze