Mając na uwadze dobro naszego regionu, postanowiłem zwrócić uwagę na problem, z którym borykają się już od pewnego czasu mieszkańcy powiatu gorlickiego. Chodzi mianowicie o pracę wydziału komunikacji w Gorlicach. Od momentu przeprowadzenia się urzędników do nowego budynku przy ulicy Michalusa rejestracja pojazdów przypomina paranoje rodem z filmów Barei.
Kilka tygodni temu stałem się posiadaczem samochodu i zmuszony zostałem do wzięcia udziału w tym całym cyrku. Rozumiem oczywiście, że w związku z panującym zagrożeniem epidemiologicznym muszę uzbroić się w cierpliwość, lecz sytuacja z ostatniego tygodnia wprawiła mnie w osłupienie.
Od poniedziałku do piątku (15 – 19 czerwca) wykonałem około 50 połączeń na trzy numery wydziału komunikacji – brak kontaktu (nikt nie odbiera lub numer jest zajęty). Strona internetowa działa, lecz rejestracja nie jest możliwa (brak terminów). Udałem się więc pod urząd w piątek (19 czerwca).
O godzinie 10 do grupy osób borykających się z tym samym problemem, co ja wyszedł urzędnik, informując, że jedyną możliwością załatwienia swojej sprawy jest rejestracja telefoniczna lub internetowa (błędne koło). Na pytanie, dlaczego nikt w urzędzie nie odbiera telefonów, usłyszeliśmy, że skoro nie ma wolnych terminów, to nie odbieramy telefonów. Na tym rozmowa została zakończona.
Jako obywatel zwracam się do Was dziennikarzy z prośbą o poruszenie na łamach portalu internetowego opisanej powyżej sprawy.
O skomentowanie zarzutów naszego Czytelnika poprosiliśmy Stanisława Zielińskiego, dyrektora Wydziału Komunikacji i Dróg Starostwa Powiatowego w Gorlicach.
Niestety urząd działa z ograniczeniami wynikającymi z wystąpienia stanu epidemii, według rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 maja 2020 roku, które wskazuje, iż do odwołania wykonywanie zadań przez urząd administracji publicznej lub jednostkę organizacyjną wykonującą zadania o charakterze publicznym może podlegać ograniczeniu polegającym na wykonywaniu wyłącznie zadań niezbędnych do zapewnienia pomocy obywatelom. Jednocześnie dopuszczalna liczba interesantów przebywających, w tym samym czasie, w jednym pomieszczeniu nie może być większa niż jedna osoba na jedno stanowisko obsługi, z wyłączeniem osób realizujących zadania w zakresie obsługi interesantów.
Pracując przy zachowaniu ograniczeń, każdego dnia w Wydziale Komunikacji i Dróg sześciu pracowników obsługuje około 200 spraw z zakresu rejestracji, dwóch pracowników z zakresu praw jazdy załatwiając około 70 spraw, więc jak łatwo policzyć jest to jedna sprawa na 15 min i zaznaczam, że są to wiarygodne dane pochodzące z systemu CEPIK.
Od 1 do 19 czerwca w zakresie samej tylko rejestracji obsłużyliśmy około 2500 spraw. Przy rejestracji pojazdu urzędnik jest zobowiązany do sprawdzenia wszystkich dokumentów pod względem ich kompletności i zgodności ze stanem faktycznym, następnie wprowadza dane do systemu, rejestrując czasowo pojazd. Pracownik wydaje pozwolenie czasowe, zalegalizowane tablice rejestracyjne, nalepkę kontrolną na szybę opieczętowaną umowę lub fakturę – pozostałe dokumenty pozostawia w urzędzie, tworząc teczkę pojazdu. Wykonuje różne czynności sprawdzające, następnie zamawia dowód rejestracyjny, który zazwyczaj jest do odbioru w urzędzie po dwóch tygodniach. Ostatecznie rejestrując pojazd, pracownik wydaje dowód rejestracyjny.
Opisałem to telegraficznym skrócie, ponadto dodam, że każdy urzędnik działający z upoważnienia Starosty Gorlickiego, ponosi pełną odpowiedzialność karną i cywilną, 10 lat po śmierci technicznej pojazdu, czyli po jego przekazaniu do stacji demontażu.
Codziennie odbieramy również od 200 do 300 połączeń telefonicznych, przy czym obecnie prowadzimy prace techniczne nad usprawnieniem komunikacji telefonicznej. Połączenia odbierane są co do zasady przez 3-4 pracowników, a każdorazowe udzielenie informacji trwa średnio od 5 do 10 minut (250 połączeń x 7,5 min / 4 pracowników = 468,75 min).
Jak więc zarejestrować samochód, jeśli komunikat o braku terminów na stronie internetowej wydziału wyskakuje każdego dnia? Jak to wygląda w praktyce? O której „uwalniane” są nowe terminy na stronie?
Strona rezerwacji działa poprawnie, jednak liczba chętnych na umówienie wizyty jest bardzo duża.Można się umówić maksymalnie na siedem dni do przodu, a każdy kolejny dzień uaktywnia się o godzinie 00.01. Dzisiaj na przykład (22 czerwca) ostatnie wolne terminy do rejestracji pojazdów zostały zarezerwowane o godz. 8.04, a kolejny 8.05.
Na jakie numery należy dzwonić, żeby umówić się na wizytę w urzędzie, jeśli rejestracja online jest niemożliwa?
Podstawowe numery telefonów to: 18 35 24 320 – w sprawach rejestracji pojazdów, 18 35 24 331 – w zakresie praw jazdy, 18 35 24 324 – pozostałe sprawy oraz 18 35 24 756 – w celu umówienia wizyty w urzędzie, z tym że w pierwszej kolejności umawiani są właściciele nowych pojazdów zakupionych w salonie lub z zagranicy, ponieważ bez ich rejestracji nie mogą ich użytkować.
Czy jedna osoba podczas jednej wizyty może zarówno zarejestrować, jak i wyrejestrować swoje pojazdy?
Przyjęliśmy zasadę, że jedna osoba może załatwić dwie sprawy, na przykład rejestrację pojazdu i wyrejestrowanie, i zapewniam, że jeśli mieszkaniec będzie chciał zgłosić zbycie, nie odejdzie z kwitkiem.
Ile mamy czasu na zarejestrowanie i wyrejestrowanie pojazd?
Obecnie ustawodawca wydłużył terminy dla załatwienia formalności związanych z rejestracją pojazdu do 180 dni (na prezykład posiadających rejestrację krajową lub wymieniających dowody – dla tych spraw pozostaje umówienie wizyty przez internetowy system kolejkowy). Ponadto wszystkie dokumenty można przesłać pocztą lub złożyć w oknie podawczym, przy ul. 11 Listopada 6 lub poprzez Elektroniczną Skrzynkę Podawczą Systemu Pojazd i Kierowca.
Wszystkie informacje można znaleźć na naszej stronie internetowej.
Bardzo nam przykro, ale działając pod presją i zobligowani wspomnianym wyżej rozporządzeniem, nie jesteśmy w stanie obsłużyć większej liczby klientów. Zapewniam, iż pracujemy ponad siły i robimy wszystko, żeby obsłużyć, jak największą liczbę mieszkańców. Urząd od czasu ogłoszenia pandemii, każdego dnia obsługiwał klientów, szczególnie przedsiębiorców, którzy w związku z zatrzymaniem gospodarki masowo wyrejestrowali swoje pojazdy, przede wszystkim te ciężarowe, od których należy odprowadzić podatek drogowy i niemałe ubezpieczenie – w ten sposób ratowali swoje firmy.
Napisz komentarz
Komentarze