Mija właśnie dokładnie 10 lat od pamiętnego, czerwcowego poranka, gdy do Gorlic dotarła fala kulminacyjna, po bardzo obfitych i gwałtownych opadach deszczu.
Wezbrane wody wszystkich rzek regionu spowodowały wiele zniszczeń infrastruktury, zostało zerwanych wiele mostów i dróg, uaktywniły się osuwiska, zostały zalane domy i posesje.
Mówiło się wtedy, że takiego kataklizmu Gorlice w ostatnich dziesięcioleciach jeszcze nie widziały.
Relacje naocznych świadków, obserwatorów „wielkiej wody” nawet dziś wzbudzają emocje. Oto jedna z nich:
Dokładnie pamiętam tamtą noc i ranek. Mieszkam na Zawodziu w pierwszym bloku nad rzeką Ropą. Potężny deszcz trwający od popołudnia przez całą noc nie pozwalał mi zasnąć, co chwilę wstawałem do okna i patrzyłem w dal oczywiście zwracając uwagę na powiększający się stan rzeki.
Około 4 nad ranem, gdy do wystąpienia Ropy z wałów brakowało kilkudziesięciu centymetrów pojawił się na ulicy Nadrzecznej patrol straży. Obudziłem ojca żeby ewakuować samochód z garażu. Na początku nie chciał mi wierzyć ale jak spojrzał na rzekę to szybko pobiegł po auto. 20 minut później Ropa przelała się przez wały przeciwpowodziowe w okolicach galerii EP. Jeden z sąsiadów miał strażacką syrenę i zaczął nią wyć alarmując całe osiedle. Tylko w ten sposób udało nam się uratować większą część ruchomego mienia - służby nas nie ostrzegły przed żadnym niebezpieczeństwem, nie było komunikatów, worków z piaskiem, jakiejkolwiek pomocy.
Chyba mieliśmy z kilkoma innymi mieszkańcami dziwne przeczucie, że po wielu latach rzeka może ponownie zalać Zawodzie. Około 5 rano nie było widać w dolinie niczego prócz wody i mostu, który był odcięty jak wyspa. Po kilku godzinach woda ustąpiła ale popołudniu przyszła druga fala powodziowa, tym razem ostrzegał nas o niej Urząd Miasta. Tymczasem worki z piaskiem dotarły na Zawodzie już po całkowitym ustąpieniu wody. Wyłożyliśmy je przy wejściach do klatek schodowych ale nie zdały się na nic. Przeszkadzały jedynie strażakom w wypompowywaniu wody z piwnic. Tak to wyglądało z tej zalanej strony miasta. Następnego dnia zaczęliśmy porządki a sterta śmieci leżała na środku osiedla prawie dwa tygodnie - pisał komentujący o nicku Leśniczy Forestman
Oto relacje świadków tego wydarzenia, filmy amatorskie, będące dokumentem tamtych chwil. Zebraliśmy je wszystkie w jednym miejscu.
Jeśli ktoś posiada jeszcze inne ujęcia prosimy o kontakt. Opublikujemy je w galerii naszego portalu.
autor: Kedlawol
autor: xenawojowniczka1
autor: Redrusek1996
autor: bmw3202213
autor: mozambikpl
autor: k1tygrys
autor: sspiderr94
autor: DavidBoss87
autor: Kedlawol
autor: Monisia777777777
autor: klimek831
autor: jafarek
autor: JAGWEVR
autor: nw89333
Napisz komentarz
Komentarze