Wczoraj w katowickiej prokuraturze zatrzymani byli przesłuchiwani. Według ustaleń śledczych beneficjentem łącznie niemal 2 mln zł łapówek miała być fundacja Stanisława Koguta i członkowie jego rodziny. Były senator miał pośredniczyć między przedsiębiorcami a politykami i urzędnikami.
Były senator to długoletni lider PiS na Sądecczyźnie. We wczorajszej rozmowie z „Dziennikiem Polskim” Stanisław Kogut po raz kolejny zapewnił, że nie poczuwa się do winy.
Jestem cały czas w domu i czekam na zakończenie śledztwa – mówi Kogut.
Jak ustalili śledczy CBA, łapówki rzeczowe i pieniężne były przekazywane bezpośrednio bądź w formie darowizn na rzecz wskazanych fundacji, a także jako korzyści osobiste. Zatrzymani załatwiali za pośrednictwem byłego senatora różne sprawy w instytucjach państwowych i samorządowych.
Przypomnijmy, katowicka prokuratura w styczniu 2018 roku zarzuciła korupcję Kogutowi. Po wybuchu afery, polityk zrzekł się immunitetu i zgłosił do prokuratury, gdzie złożył wyjaśnienia. Śledczy wnioskowali o areszt, skończyło się na wpłaceniu kaucji w kwocie miliona złotych.
W tej sprawie funkcjonariusze CBA zatrzymali osoby na terenie województwa małopolskiego, wielkopolskiego, mazowieckiego, dolnośląskiego i śląskiego. Zarzuty wcześniej usłyszało już 11 podejrzanych, w tym były senator – mówi Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.
Źródło: dziennikpolski24.pl, gazetakrakowska.pl
Napisz komentarz
Komentarze