15 lipca obchodziliśmy Dzień bez Telefonu Komórkowego. No właśnie, obchodziliśmy? Obecnie nikt nie wyobraża sobie codzienności bez tego małego, sprytnego urządzenia. A tym samym zdajemy się na nie w wielu sprawach naszego życia. Po prostu – telefon zaczął kontrolować ludzi.
I chociaż niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę i nie dopuszcza do świadomości, że mają problem, to coraz więcej z nas jest uzależnionych od telefonu i jego funkcji. Nie możemy się jednak temu dziwić. Ile wspaniałych rzeczy daje nam to urządzenie – kontakt z ludźmi na całym świecie, robienie niesamowitych ujęć za pomocą coraz to lepszych aparatów umieszczonych pod małą klapką, muzykę z wszystkich stron świata, korzystanie z różnego rodzaju aplikacji i mediów społecznościowych, które obecnie stają się nie tylko formą przekazywania treści i umieszczania ciekawych postów oraz przemyśleń, ale także spełniają funkcje zarobkowe. Cały świat mamy w naszej dłoni, jednym palcem, w czarodziejski sposób, ustalamy to, co chcemy zobaczyć, a odrzucamy treści, które są dla nas nieinteresujące.
Czy taki cud techniki, który z dnia na dzień coraz bardziej się rozwija, może być dla nas niebezpieczny?
Odpowiedź brzmi TAK.
Zbyt dużo czasu poświęcamy na to, aby przejrzeć wszystkie strony, tracimy momenty, które moglibyśmy wykorzystać na swój rozwój, dla naszych znajomych i bliskich. Co za tym idzie, długie godziny przed ekranem szkodzą naszemu zdrowiu, powodują różne wady wzorku, postawy.
Zespół odstawienia od Internetu wygląda nie mniej makabrycznie niż od substancji psychoaktywnych – powiedziała w rozmowie z redaktorem RMF FM Tatiana Mindewicz-Puacz, trenerka rozwoju osobistego, psychoterapeutka oraz autorka kampanii społecznej „Wyloguj się do życia”, zanim życie Cię ominie!
I to daje wiele do myślenia, ponieważ nie każdy zauważa u siebie ten problem. Fonoholizm, czyli uzależnienie od telefonu komórkowego najczęściej możemy zauważyć u dzieci i młodzieży. Przez to mają kłopoty z zasypianiem, otyłością, koncentracją, a tym samym może to prowadzić do zaburzeń psychicznych, a nawet depresji.
źródło: Portal Librus
Jednak to nie jest jedynie problem najmłodszych. Skądś biorą przykład, prawda? Jak sprawdziła amerykańska agencja marketingowa Mediakix, przeciętny człowiek poświęca na media społecznościowe ponad 5 lat swojego życia. Przez ten czas moglibyśmy nauczyć się płynnie nowego języka, ukończyć studia, wziąć ślub albo skonstruować robota.
Skala problemu w obecnych czasach, gdzie wszystkie firmy i koncerny wręcz pchają nas w sidła telefonu i nowych aplikacji, jest ogromna. Nie jest to nic odkrywczego, że trzeba znać w tym wszystkim umiar i rozsądek. Ale chyba warto poświęcić te kilku minut więcej na kontakcie z ludźmi w prawdziwym życiu i dać im przykład, że takie momenty są bardziej wartościowe, niż czas spędzony w telefonie.
Napisz komentarz
Komentarze