Dominikowice, Gorlice, Biecz, Kobylanka i Bednarka – to w tych miejscowościach najczęściej paliły się suche trawy w niedzielne popołudnie i wieczór.
Najwięcej, bo aż 2,5 hektara, spłonęło w Bieczu, przy ulicy Belnej Dolnej, gdzie pożar trwający blisko dwie godziny gasiło 22 strażaków.
Natomiast w Męcinie Wielkiej strażacy walczyli z płonącymi balami z sianem. W sumie spłonęło ich 12, a straty oszacowano na blisko tysiąc złotych.
W niedzielę zostaliśmy również wezwani na ulicę Partyzantów w Gorlicach, gdzie ktoś podpalił ozdobne tuje. Na szczęście w porę zareagował jeden z księży, który zauważył ogień i ugasił pożar jeszcze przed naszym przyjazdem, a my sprawdziliśmy tylko, czy w krzewach nie ma ukrytych zarzewi ognia – relacjonuje młodszy brygadier Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach.
Przypominamy, że za wypalanie traw, nie mówiąc już o celowym podpaleniu na przykład wspomnianych wcześniej krzewów, grozi odpowiedzialność karna i wysokie mandaty.
Foto: www.gorlice112.pl
Napisz komentarz
Komentarze